Satyryk ,,Angory\'\' Antoni Szpak usłyszał zarzuty, zostały mu one postawione przez łódzką prokuraturą. Felietonista w jednym ze swoim tekstów użył określenia ,,durny, kołtuński kraj\'\'. Mężczyźnie grożą trzy lata więzienia.
– Jedynie w durnym, kołtuńskim kraju może dojść do takiej paranoi – napisał Antoni Szpak w swoim felietonie ,,Telewizor pod gruszą'', który zostal opublikowany w ,,Angorze''. r Tym zdaniem krytykował obecność najważniejszych polskich polityków na uroczystości z okazji 26. rocznicy działalności Radia Maryja w Toruniu.
Szpak krytycznie odniósł się obchodów i treści niektórych listów. Prezydenta Andrzeja Dudę nazwał "Adrianem" -- Duda uważa, że dzięki ludziom zgromadzonym wokół Radia Maryja polskie władze mogą dziś naprawić państwo i budować silną, bezpieczną, sprawiedliwą intensywnie rozwijającą się Polskę. (...) Panie Adrianie za takie zasługi wypada Ojca Dyrektora nie tylko w rękę pocałować - stwierdził.
Zawiadomienie do prokuratury zostało złożone przez jednego z czytelników ,,Angory''. Prokuratura po zasięgnięciu opinii biegłych postawiła felietoniście zarzut z art. 133 KK, który mówi o znieważeniu narodu polskiego. Szpakowi grożą trzy lata więzienia.
– Skomentowałem to (uroczystości w satyrycznym, ironicznym stylu i podsumowałem, że "jedynie w durnym, kołtuńskim kraju może dojść do takiej paranoi". Zastanawiam się, w którym fragmencie mojego felietonu obrażam naród polski? - stwierdził satyryk w rozmowie z "Presserwisem".