Lato, plaża, sezon ogórkowy. Z nudów można umrzeć. Szczególnie, jak ktoś się polityką interesuje. Ileż można słuchać komentarzy do nieomal udanej kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego? Ileż rozważać o szansach “niepartyjnego ruchu ośmiu gwiazd”, jaki tworzy (bezpartyjny?) wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej? Ileż wyśmiewać się z “10 milionów wyborców” sympatycznego inaczej Pana Rafała? Nic ciekawego, o ile zagłosowaliśmy na Andrzeja Dudę.
Tymczasem emocje buzują sympatykom totalnej opozycji. Ciśnienie pod deklem wzrosło podczas liczenia głosów. Niestety dyplomaci z placówek na Islandii, w Mozambiku i Korei Północnej nie przeważyli szali. Potem ruszyła fala protestów wyborczych. Ale w efekcie wpłynęło niewiele. Szansa, że Sąd Najwyższy uzna to za podstawę do zakwestionowania wyników plebiscytu są żadne.
Wreszcie ulubiony temat: “napięcia w koalicji”. Dalejże ekscytować się, czy Jarosław Gowin powtórzy swoją odwagę z kwietnia i wydrze PiS-owi większość sejmową odchodząc z kluczową garstką posłów? Nie? To może Zbigniew Ziobro pokłóci się o stołki w ramach rekonstrukcji gabinetu? Też nie?
To pikuś w porównaniu z prawdziwymi horrorami. Po pierwsze zmiany w prawie wyborczym i powołanie 100 okręgów. Marcin Palade już przygotował symulację i wychodzi, że PiS-owi wzrośnie liczba posłów. Kolejny horror to podział województwa mazowieckiego i wysadzenie z tronu Marszałka Adama Struzika. Bez głosów z Warszawy książę Mazowsza straci tytuł. Jakby tego było mało to do roli stolicy Mazowsza pretenduje piastowski Płock. Jest jeszcze Ciechanów. Równie piastowski choć młodszy i bez grobów władców Polski w lokalnej katedrze. A Czersk odpada, bo załapie się do województwa stołecznego.
Teraz inne strachy. Zauważyliście jak bezczelnie Anita Werner z wiadomej stacji odpytywała Borysa Budkę? Nie można było nie współczuć przewodniczącemu PO. Musiał kluczyć pytany czy wierzy w uczciwość Sławomira Nowaka. Skąd ta nagła chęć zadawania pytań u pani redaktor? Ano w tle jest demonopolizacja mediów. Zapowiedział ją Jarosław Kaczyński i stwierdził, że może pójść szybciej niż myślimy....
Co to wszystko znaczy dla sympatyków PiS? Nuuuda. W ciszy kupionego za 500+ parawanu przewracamy się na plecy bo trzeba lepiej opalić. A i frytki jakieś zimne były. A cola ciepła.
O! Popatrz, ptaszek!