Projekt federalizacji Europy, przedstawiony jako polityczny plan Niemiec jest o tyle nowy, że stawia problem zmian UE w nowym świetle. Ta propozycja „ma tę zaletę, że jest szczera” - uważa przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił wicepremier polskiego rządu na spotkaniu Warsaw Summit, ten plan „mówi wprost, że Europa, na skutek działań niemieckich, ma iść ku owej federalizacji, a federalizacja to odrzucenie suwerenności poszczególnych państw, na rzecz suwerenności europejskiej” pod niemieckim przewodnictwem.
W Warszawie odbywa się w sobotę spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, a także szefów kilkunastu konserwatywnych partii europejskich.
- Konferencja ta, mam nadzieję, będzie znaczącą częścią bardzo ważnego przedsięwzięcia dla europejskiej prawicy, dla Unii Europejskiej, dla Europy. Podjęliśmy to przedsięwzięcie w celu zapewnienia współpracy i koordynacji dwóch prawicowych grup w PE – powiedział Kaczyński do uczestników spotkania. Jak zaznaczył szef PiS, drugim celem tego spotkania jest refleksja nad wyzwaniami stojącymi przed UE.
- Stoimy dzisiaj przed nowymi wyzwaniami. Dążenie do federalizacji, które miało miejsce już przedtem, w postaci odrzuconego projektu Konstytucji Europejskiej, powraca dzisiaj w postaci propozycji przedstawionej w trakcie niemieckich wyborów. Propozycja ta ma tę zaletę, że jest szczera – zaznaczył wicepremier polskiego rządu i dodał, że mówi ona wprost, że „Europa, na skutek działań niemieckich, ma iść ku federalizacji, a federalizacja to odrzucenie suwerenności poszczególnych państw na rzecz suwerenności europejskiej”.
- Istotne jest, że ta propozycja została sformułowana właśnie przez Niemców. Bo to oznacza przekreślenie pamięci historycznej XX wieku i typu wrażliwości, które prowadziły Niemcy do samoograniczenia. Dzisiaj ta pamięć i ta wrażliwość jest odrzucana – podkreślił Kaczyński i przypomniał, że jednocześnie dochodzi do próby odwrócenia odpowiedzialności za popełnione zbrodnie, a ich „ofiary próbuje się przedstawić jako współsprawcę”.
Czytaj także: Legutko: Celem Warsaw Summit jest ochrona Europy przed federalizacją
Przewodniczący PiS przedstawił kilka aspektów, w świetle których należałoby się przyjrzeć niemieckiemu projektowi. Jednym z nich, najbardziej rzucającym się w oczy, jest pozbawienie państw europejskich suwerenności. Jak zaznaczył wicepremier „to pozbawienie będzie podlegać pewnej gradacji, to znaczy jedni stracą więcej, inni mniej”. Ponadto, jak podkreślił, „nigdzie nie udało się skonstruować takiego scentralizowanego ośrodka, który gwarantowałby równe traktowanie i – z tego punktu widzenia – jest to projekt utopijny”.
- Drugim zagrożeniem jest likwidacja demokracji. Demokracja, która tworzy demos, wspólnotę polityczną, musi być oparta o wspólne poczucie sensu, o kulturę polityczną, która jest osadzona w kulturze danego kraju. Jeżeli tego się pozbędziemy, a nie ma europejskiego demosu, to pozostaną puste procedury demokratyczne, które służyć będą jedynie silniejszym – zaznaczył Kaczyński.
- Po trzecie, ci którzy przedłożyli tę propozycje, to jest lewica, która jawnie odwołuje się do tradycji marksistowskiej. Wystarczy tylko powiedzieć, że tego rodzaju przedsięwzięcia, mające prowadzić do odrzucenia wszelkiego rodzaju tożsamości, są zagrożeniem cywilizacyjnym. A ta agenda jest forsowana przez instytucje unijne już dzisiaj – przypomniał.
- I wreszcie mamy tu do czynienia z radykalnym zagrożeniem dla wolności. Dzisiaj w Europie wolność się cofa. Poprawność polityczna drastycznie ją ogranicza – powiedział Kaczyński. Dodał również, że taka wizja Europy prowadziłaby do stworzenia bardzo miękkiej cywilizacji, otoczonej twardymi i drapieżnymi cywilizacjami, które nie omieszkałyby nie wykorzystać nadarzającej się okazji.
- Krótko mówiąc to przedsięwzięcie jest pod każdym właściwie względem szkodliwe. A jeżeli jest szkodliwe, to musimy przedstawić odpowiedź. Zasadę europejskiej jedności, sięgającej niekiedy bardzo daleko, szczególnie jeżeli chodzi o kwestie obronności, ale jest czymś zupełnie innym, niż jest to obecnie prezentowane – podkreślił Kaczyński.