W Polsce od kilkunastu miesięcy trwa głośna dyskusja dotycząca zmiany traktatów UE, która całkowicie odmieni oblicze wspólnoty, tworząc z niej de facto superpaństwo. Poseł Suwerennej Polski, Sebastian Kaleta, przekonuje, że jednym ze skutków zmian traktatowych będzie powstanie "europejskiej bezpieki".
Kaleta w mediach społecznościowych przedstawił szereg poprawek, które mają pojawić się w traktach UE. Wszystkie z nich w różny sposób ułatwienie korzystania ze środków współpracy operacyjnej w UE i zdejmują kolejne bezpieczniki, chociażby dotyczące jednomyślności. Zmiany likwidują także przepis, według którego "wszelkie działania Europolu są prowadzone w powiązaniu i w porozumieniu z organami Państwa Członkowskiego lub Państw Członkowskich, których terytorium dotyczą" oraz że "stosowanie środków przymusu należy do wyłącznej kompetencji właściwych organów krajowych".
- Europol aktualnie jest instytucją koordynującą międzynarodowe śledztwa. Chodzi głównie o gangi narkotykowe, terroryzm, handel ludźmi, czyli dziedziny, w których grupy takie działają w wielu państwach. Rola Europolu jest czysto pomocnicza. Zmiana traktatów jednak czyni z Europolu instytucję o samoistnym charakterze - napisał Kaleta.
Podczas wczorajszej debaty w @OrdoIuris wielu nie dowierzało, że zmiana traktatów forsowana przez ekipę Tuska w Europie zakłada stworzenie europejskiej "bezpieki". Nie mam w zwyczaju rzucania słow na wiatr, zatem odłóżcie kawę zanim przeczytacie ten wpis i załączone screeny.… pic.twitter.com/gsnJ91Tghl
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) May 17, 2024
Więcej w tekście na portalu Niezalezna.pl: Eurokraci szykują stworzenie "europejskiej bezpieki"? To może przynieść zmiana traktatów
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Liga NHL: „Huragany” zmietli „Lotników” i prowadzą
CBA zatrzymała byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej Tomasza K.
X Dzień Patrioty w Krakowie! 8 grudnia dowiemy się, kto w tym roku dostanie nagrodę Kazimierza Odnowiciela
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR