W kończącym się lipcu rezerwacji w miejscowościach turystycznych - zarówno nad morzem jak i w górach - było znacznie mniej niż przed rokiem. Właściciele pensjonatów, ośrodków wczasowych i wynajmujący pokoje dla turystów z niepokojem patrzą na sierpień. Wszystko wskazuje na to, że w i w tym miesiącu lepiej nie będzie.
Portal nadmorski24.pl przytacza wpis internauty, który stwierdził, że w lipcu widział wyjątkowo puste plaże w Dziwnowie w województwie zachodniopomorskim, pomimo doskonałej pogody w wakacyjny weekend. Według relacji portalu, niektórzy pracownicy branży turystycznej na Kaszubach również zauważają spadek liczby gości. Ci którzy już przyjadą zazwyczaj nie korzystają z barów i restauracji, kupując artykuły żywnościowe w sklepach.
Wśród przyczyn potencjalnego spadku liczby turystów wymienia się wysokie ceny w nadmorskich kurortach. Na ten aspekt zwraca uwagę w rozmowie z money.pl właścicielka jednego z nadmorskich obiektów noclegowych.
"Ceny w Polsce i za granicą mają duży wpływ na atrakcyjność wakacji. W Tunezji czy Egipcie za tę samą cenę można mieć tydzień ze wszystkimi świadczeniami, chociaż upały mogą być uciążliwe. Jednak może to być lepsze niż ciągły deszcz nad polskim morzem", powiedziała portalowi kobieta.
Jej zdaniem w wielu wypadkach ceny w Polsce są już porównywalne z cenami na Zachodzie. "To naprawdę stanowi problem dla wielu turystów. Przykładowo, gofr z bitą śmietaną i owocami może kosztować 28 zł, co dla czteroosobowej rodziny oznacza wydatek 100 zł tylko na przekąskę. Do tego dochodzi obiad, inne wydatki. To wszystko generuje olbrzymie koszty w krótkim czasie", tłumaczy.
Rynek turystyczny staje się coraz bardziej spolaryzowany. "Z jednej strony są turyści gotowi zapłacić 1000 zł za dobę za luksusowy apartament z widokiem na morze. Z drugiej ci, którzy szukają bardzo tanich noclegów, nawet oddalonych od plaży. Znika klasa średnia, która kiedyś korzystała z domków letniskowych", mówi.
Pesymizm przedsiębiorców potwierdza ankieta przeprowadzona przez wp.pl. Jak się okazuje, sytuacja ekonomiczna respondentów nie jest wcale najlepsza. Jedynie 47 proc. wskazało odpowiedź: "tak, moja sytuacja finansowa jest lepsza i będzie mnie stać na wyjazd".
Lipiec jest dużo słabszy w porównaniu do poprzednich lat także w górach. Rezerwacji w pensjonatach i innych ośrodkach turystycznych było dużo mniej niż przed rokiem. Częściowo spowodowała to pogoda na początku miesiąca - było burzowo, deszczowo i bardzo duszno.
"Dużo turystów rezerwuje z krótkim wyprzedzeniem. Goście wiedzą, że i tak coś zarezerwują. Oferta w Zakopanem bardzo się rozbudowała, aż za bardzo. Powstało też dużo apartamentowców. Ceny są tam niższe, bo właściciele chcą tylko, żeby z wynajmu spłacał się kredyt", mówi menadżer jednego z ośrodków.
"Odczuwamy duży spadek rezerwacji, jest ich ok. 20 proc. mniej niż w zeszłym roku", stwierdza właścicielka innego pensjonatu.
"Nie obniżamy cen, bo to już by się wcale nie opłacało. Ale słyszałam w lokalnym radiu, ze wszędzie jest mniej turystów i niektórzy obniżają ceny", dodaje kobieta.
Krajowców w górach jest zdecydowanie mniej niż przed rokiem, do popularnego Zakopca coraz częściej przyjeżdżają natomiast Arabowie.
"Mieszkają w hotelach, bo potrzebują wysokiego standardu, o który wcale nie dbają", mówi właścicielka pensjonatu. "Z tego, co słyszę od znajomych, to albo coś zniszczą, albo zaleją mieszkanie", dodaje.