Rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad” rozpoczynają się w czwartek i potrwają do 20 września. Według oficjalnych informacji udział w nich weźmie 12,7 tys. żołnierzy, jednak nieoficjalne doniesienia mówią o nawet 100 tys. rosyjskich żołnierzy wyposażonych w znaczne ilości ciężkiego sprzętu wojskowego, który zostanie rozlokowany blisko polskiej granicy. Manewry zapad wywołują duże obawy wśród wszystkich państw NATO.
Według scenariusza ogłoszonego przez białoruskie ministerstwo obrony w pozorowanym konflikcie będą uczestniczyć z jednej strony siły zachodniej Koalicji Państw Zainteresowanych – Wejsznoria, Wesbaria i Lubenia, a z drugiej – Państwa Północne, czyli broniące się państwo związkowe Białorusi i Rosji. Jak mówił podczas środowego briefingu doradca ministra obrony Białorusi generał Aleh Woinau, celem manewrów jest doskonalenie współpracy wojskowej w ramach białorusko-rosyjskiej regionalnej grupy wojsk w celu obrony państwa związkowego. Scenariusz przewiduje, że Białoruś zostanie zaatakowana z terytorium sąsiadującej z nią Wejsznorii (będzie się ona znajdować na północnym zachodzie rzeczywistej Białorusi) przez grupy terrorystyczne lub separatystyczne wspierane z zewnątrz, czyli z Lubenii i Wesbarii.
Białoruskie władze przekonują, że są to planowe manewry, które nie powinny budzić tak wielu emocji. Jednak tamtejsi eksperci wojskowi przyznają, że ze względu na udział Rosji nie można wykluczyć „negatywnych scenariuszy”, choć są one mało prawdopodobne. Strona białoruska podkreśla, że będzie je relacjonować „bezprecedensowa” liczba zagranicznych dziennikarzy. W sumie do obsługi manewrów akredytowano ponad 280 pracowników mediów. Manewry strategiczne Zapad odbywają się od 2009 r. co dwa lata – na przemian na terytorium Białorusi i Rosji
Tymczasem na terenie Polski rozpoczną się niebawem ćwiczenia Dragon-17. 17 tysięcy żołnierzy oraz 3500 jednostek sprzętu i uzbrojenia wojskowego będzie zaangażowanych w największe ćwiczenie Sił Zbrojnych RP w 2017 roku pod kryptonimem DRAGON-17. DRAGON zaplanowany jest na 25-29 września br. w Polsce. Według komunikatu MON, ćwiczone mają być m.in. reakcje na agresję pod progiem wojny, czyli np. pojawienie się na terenie kraju NATO tzw. „zielonych ludzików", takich, jak 3 lata temu na wschodniej Ukrainie.
11 Pułk Artylerii w drodze na #Dragon17. Zwarci i gotowi. 155mm armatohaubice AHS Krab. (©M.Franczyk) pic.twitter.com/1Skfd113jG
— Dowództwo Generalne (@DGeneralneRSZ) 14 września 2017