Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker przedstawi dziś plan Unii Europejskiej na rozwiązanie problemu uchodźców. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do Polski trafi 9287 osób plus wcześniej zadeklarowane 2 tys. Syryjczyków.
Bruksela rozdzieliła 120 tys. uchodźców przebywających obecnie we Włoszech (15 600 osób), w Grecji (50 400) oraz na Węgrzech (54 000).
Jeśli informacje te się potwierdzą, a Polska przystanie na plan Junckera będziemy czwartym krajem pod względem liczby przyjmowanych uchodźców zaraz po Niemczech, Francji i Hiszpanii.
Z dokumentu KE wynika, że do Polski trafi najwięcej - bo 4179 - uchodźców z Węgier. Przyjmie też 3901 z Grecji oraz 1207 z Włoch. W sumie będzie to 9287 osób. Do tej liczby dochodzi zadeklarowane wcześniej przez Polskę 2 tys. Syryjczyków.
Wczoraj premier Ewa Kopacz w specjalnym oświadczeniu powiedziała, że Polski nie stać na przyjmowanie emigrantów ekonomicznych i musimy być pewni, że nasze działania nie przyciągną takich osób. Jak jednak podkreśliła, Polska jest gotowa pomagać uchodźcom a nasze możliwości to więcej niż 2 tys. osób. Premier zapowiedziała także, że na środę zaprasza wszystkich liderów partii zasiadających w Sejmie na spotkanie w sprawie problemu uchodźców.
Z kolei prezydent Andrzej Duda oświadczył wczoraj w Krynicy, że nie zgadza się z narzucaniem państwom unijnym tzw. systemu kwotowego dotyczącego liczby przyjmowanych uchodźców. – Uważam, że powinno to być realizowane w miarę możliwości - podkreślił.