Dżihadyści szturmują kurdyjskie Ain al-Arab w Syrii. Hollande: Francja weźmie udział w nalotach na Państwo Islamskie
Oddziały Kurdów zasilane przez grupy ochotników z południowo-wschodniej Turcji toczyły zaciekły bój o utrzymanie Ajn al-Arab, trzeciego co do wielkości kurdyjskiego miasta w Syrii, atakowanego z trzech stron przez bojowników Państwa Islamskiego. Tymczasem Francois Hollande zapowiedział, że Francja weźmie udział w prowadzonych pod przewodnictwem USA atakach lotniczych na cele Państwa Islamskiego w Iraku.
Dżihadyści, którzy dysponują artylerią i moździerzami, mając również wsparcie broni pancernej - są to rosyjskiej produkcji czołgi T-72 - opanowali błyskawicznie w trakcie najnowszej ofensywy 21 bronionych przez Kurdów miejscowości leżących na zachód i na wschód od Ajn al-Arab (kurdyjska nazwa - Kobane) - podało w ogłoszonym po południu komunikacie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Agencja AFP powołując się na jednego z dowódców obrony liczącego ponad 60 000 mieszkańców Ajn al-Arab podała, że miasto jest z trzech stron "wzięte w kleszcze" nacierających, a kurdyjscy ochotnicy docierają do niego już tylko od północy, od strony granicy z Turcją.
Lewicowa Kurdyjska Partia Pracy (PKK) wezwała w czwartek młodzież kurdyjską, aby podążała na odsiecz atakowanemu Ajn al-Arab i wzięła udział w "historycznym akcie jego obrony".
W lipcu kurdyjscy bojownicy przybywający z Turcji zdołali powstrzymać ofensywę Państwa Islamskiego, ale walki, które toczą się w tych dniach, mają, według dowództwa obrony miasta, decydujące znaczenie.
Jeśli ta zapora padnie, oddziały Państwa Islamskiego ruszą niezwłocznie w kierunku Hasaki na północnym wchodzie i innych kurdyjskich terytoriów.
Wprawdzie syryjskie lotnictwo rządowe dokonuje w tych dniach częstych nalotów na wojska Państwa Islamskiego, jednak według Syryjskiego Obserwatorium większość ofiar stanowi ludność cywilna.
Hollande zapowiada naloty na Państwo Islamskie w Iraku
Tymczasem prezydent Francji zapowiedział, że jego kraj zaangażuje się w naloty na cele Państwa Islamskiego. Francuskie naloty na pozycje dżihadystów w Iraku rozpoczną się "gdy tylko zidentyfikujemy cele, co nastąpi wkrótce" – podkreślił Hollande, a jednocześnie wykluczył udział swojego kraju w operacjach militarnych przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii.
- Postanowiłem pozytywnie odpowiedzieć na (apel) władz irackich o zapewnienie wsparcia z powietrza - powiedział Hollande na konferencji prasowej, zastrzegając zarazem: "Nie wyjdziemy ponad to. Nie będzie (francuskich) żołnierzy sił lądowych i będziemy interweniować tylko w Iraku".