Uważam, że struktury Państwa Islamskiego (ISIS) nie są w stanie opanować Europy w takim sensie, by stworzyć tutaj własne państwo – przekonywał na antenie Telewizji Republika Marcin Mamoń, dziennikarz, który w 2015 roku został porwany przez Al-Kaidę.
– Zleceniodawcy tych, którzy wysadzają się w europejskich miastach, mogą jedynie siać zamęt. Albo jest to komuś potrzebne, albo wykorzystywane do toczącej się ciągle gry politycznej – mówił Mamoń. Zdaniem dziennikarza osłabianie Europy nie leży w interesie dżihadystów z ISIS.
– Celem Państwa Islamskiego jest odzyskanie władzy w Bagdadzie, wyrzucenie szyitów z Iraku i stworzenie tam państwa sunnickiego. Nawet kalifat nie jest ich celem. Oczywiście oni chcą siać zamęt i posługiwać się strachem. Przecież już zastanawiamy się, co będzie podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie – podkreślił.
W ocenie dziennikarza fala uchodźców z Syrii to przede wszystkim ludzie, którzy uciekają przed "straszliwą operacją wojenną, a nie przed Państwem Islamskim". Jak dodał, uciekinierzy pochodzą głownie z terenów bombardowanych przez Rosję oraz wojska reżimu Baszara el-Asada. – Warto porównać ofiary wojny w Syrii z ofiarami ISIS i sprawdzić, ile ich jest – dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Krasnodębski: Europejscy politycy nie mówią o tym, że za atakami stoją osoby konkretnego wyznania
Ks. Waldemar Cisło: Europę niszczy poprawność polityczna. Szkoda, że za taką cenę
Brzeski: Niemcy wciągnęły nas w kolejną, trzecią wojnę