Dziennikarz porównał Straż Graniczną do SS. Akt oskarżenia skierowany do sądu

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi TOK FM Piotrowi M. Oskarżony jest on o zniesławienie w połowie sierpnia ubiegłego roku funkcjonariuszy Straży Granicznej, których porównał do SS, niemieckiej policji z okresu III Rzeszy.
Akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi TOK FM Piotrowi M. do Sądu Rejonowego w Wołominie skierował Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. "Mężczyzna oskarżony jest o to, że w dniu 23 sierpnia 2021 roku pomówił polską Straż Graniczną o postępowanie i właściwości, które mogą poniżyć tę formację w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywanej służby - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Chodzi o wpis Piotra M., który opublikował 23 sierpnia na Twitterze. - Nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców, mogą sobie przyczepić naszywki SS. Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców, też wykonacie rozkaz? – napisał dziennikarz TOK FM.
Prokuratura postawiła dziennikarzowi TOK FM zarzut z art. 212 KK. Wg śledczych miał zniesławić Straż Graniczną, porównując ją do SS.
— Marcin Dobski (@szachmad) December 20, 2021
Red. Maślak: - Mam przekonanie, że to jest próba zniechęcenia mnie, jako dziennikarza, do krytykowania obozu rządzącegohttps://t.co/NSPGXVnf9H pic.twitter.com/PDJhdJOXvc
Na jego wpis zareagował szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński. - Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia @Straz_Graniczna. Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość. Złożę zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Zapewniam Funkcjonariuszy SG, macie moje pełne wsparcie! - napisał w sierpniu ubiegłego roku szef MSWiA.
W grudniu 2021 roku dziennikarz TOK FM usłyszał zarzut zniesławienia funkcjonariuszy Straży Granicznej. - Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - przekazała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Za zarzucany czyn może grozić m.in. grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do roku.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Estończycy wściekli na Kreml za kolejne prowokacje. Świat czeka na reakcję Trumpa

Trwa migracyjny szturm na Wyspy. Wstrząsające dane, Londyn liczy na deportacje

Kijów wprowadził nowe sankcje na rosyjskich propagandzistów i osoby destabilizujące Mołdawię
