W programie "Dziennikarski Poker" gościem redaktora Adriana Stankowskiego był politolog prof. Waldemar Paruch. Rozmowa dotyczyła wydarzeń w USA.
Redaktor rozpoczął rozmowę od pytania o ocenę wydarzeń w USA. Szczególnie o cenzurowanie wypowiedzi Donalda Trumpa na portalach społecznościowych oraz szturm na Kapitol.
- Bez debaty, bez wymiany opinii trudno mówić o demokracji. Blokowanie wymiany informacji miało już miejsce przed wyborami prezydenckimi. Teraz też ma miejsce. Blokada informacji mogła wpłynąć na zmianę wyników wyborów. Na dodatek tuż przed wyborami zmieniono sposób głosowania w kilku stanach. Dzisiejsze emocje są nadmierne. Ale trzeba powiedzieć, że to ruch BLM podpalił najpierw Amerykę - ocenił politolog prof. Waldemar Paruch.
Następnie dodał, że gdy Amerykanie z ruchu BLM niszczyli pomniki to nie było cenzury w sieciach społecznościowych. Mimo, że zachowywali się agresywnie.
Rozmówcy zastanawiali się skąd to stosowanie podwójnych standardów.
- Trump wygrał dzięki prostym ludziom, dzięki ludowi. Wygrał na złość nie tylko Demokratom, ale też przeciwko woli wielu Republikanów. Dla Amerykanów zwycięstwo Trumpa było jeszcze większym zaskoczeniem niż wygrana PiS w Polsce - powiedział gość programu.
Profesor zaznaczył, że dużym wyzwaniem dla nowej administracji prezydenta Bidena będzie przekonanie Amerykanów, którzy zagłosowali na Donalda Trumpa, że jest też ich prezydentem. Po Trumpie pozostanie w Ameryce trumpizm.