Dymisja ministra skarbu. "Jackiewicz został zdjęty przed czasem i za karę"
– Zawsze jest tam jakiś układ koleżeński. Cały problem z Ministerstwem Skarbu i spółkami (...), to jest taki układ, w którym wszyscy w rządzie próbują powiedzieć, że są silni i próbują wcisnąć swoich ludzi do tych spółek. Minister skarbu to jest tylko jeden z ludzi, którzy próbuje ich tam wciskać – mówił Stanisław Janecki w "Saloniku Politycznym" Rafała Ziemkiewicza.
Gośćmi Rafała Ziemkiewicza w programie "Salonik Polityczny" byli publicystka Zuzanna Dąbrowska, Stanisław Janecki "W Sieci" i Joanna Miziołek "Wprost". Rozmowa dotyczyła m. in. dymisji ministra skarbu Dawida Jackiewicza.
"Były tam kontrowersje na temat ludzi, których nominował Dawid Jackiewicz m.in. dlatego, że nie byli z partii, a byli jego kolegami"
– Dawid Jackiewicz miał czas do końca roku na likwidację Ministerstwa Skarbu, a przejmuje to koordynowanie minister Kowalczyk. Oczywiste jest, że Jarosław Kaczyński decydując o tym, że Dawid Jackiewicz odchodzi z komitetu politycznego PiS zdecydował, że tak samo odejdzie z rządu. Były tam kontrowersje na temat ludzi, których nominował Dawid Jackiewicz m.in. dlatego, że nie byli z partii, a byli jego kolegami – zwróciła uwagę Joanna Miziołek. – Z drugiej strony Jarosław Kaczyński, który mówił o "wypalaniu żelazem" tych wszystkich nieprawidłowości mówił o tym, że nie może być tak, że "złe postacie są zastępowane przez kolejne złe postacie". – Też byłam zaskoczona tym, że Jarosław Kaczyński lekką ręką na to pozwala, tzn. pozwala na to, że różne doniesienia medialne pokazują to, co dzieje się w spółkach skarbu państwa, a on nie do końca to kontroluje – dodała Miziołek.
"Jackiewicz jest przykładem słabej polityki kadrowej obecnego rządu"
Zuzanna Dąbrowska zauważyła, że jest to o tyle dziwna sytuacja, że "mówi się o Jarosławie Kaczyńskim, że jest wszechwładny w PiS, że chce sam podejmować decyzje, że wszystkie nominacje przechodzą przez ręce prezesa, a sytuacja z ministrem Jackiewiczem pokazuje, że nie, że jest możliwa autonomia wobec prezesa, a potem płaci się za to rachunek zbiorczy za wszystko, prywatną kartą kredytową". – Oczywiście, że Jackiewicz został zdjęty przed czasem i za karę, ale jest on przykładem słabej polityki kadrowej obecnego rządu. Od lat był kontrowersyjną postacią, ma wiele za uszami np. zabił człowieka, sąd uznał, ze w obronie własnej. To są rzeczy, które powinny dać do myślenia – zwróciła uwagę publicystka.
"Jeśli oni się nie boją to robią, co chcą, a boją się CBA"
Zdaniem Stanisława Janeckiego nie ma braku kontrowersji przy Ministerstwie Skarbu od niepamiętnych czasów, a zwłaszcza od Aleksandra Grada z PO. – Zawsze jest tam jakiś układ koleżeński. Cały problem z Ministerstwem Skarbu i spółkami (...), to jest taki układ, w którym wszyscy w rządzie próbują powiedzieć, że są silni i próbują wcisnąć swoich ludzi do tych spółek. Minister skarbu to jest tylko jeden z ludzi, którzy próbuje ich tam wciskać. Te słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, żeby sprawdzać kto się na niego powołuje dotyczyły dokładnie spółek skarbu państwa. Jeśli się tego nie sprawdza to doprowadza się do pata i ten pat był też za czasów Donalda Tuska, bo wszyscy się powoływali, że mają od niego rekomendację, co w wielu przypadkach nie było prawdą. I dlatego w tych spółkach dochodzi do takich sytuacji, do jakich dochodzi, czyli są koledzy, są dziwni ludzie i dziwne związki. I jeśli oni się nie boją to robią, co chcą, a boją się CBA. CBA wkroczyło do akcji znacznie wcześniej, niż się teraz mówi, ale to musi trwać – powiedział Stanisław Janecki.