- Mam nadzieję, że działacz miejski Jan Śpiewak zostanie ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę - podkreślił w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk. Jego zdaniem zarówno piątkowy wyrok sądu ws. Śpiewaka, jak i utajnienie uzasadnienia są niezrozumiałe.
Jan Śpiewak został prawomocnie uznany przez Sąd Okręgowy w Warszawie za winnego zniesławienia mec. Bogumiły Górnikowskiej, córki byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Uzasadnienie wyroku było niejawne. W niedzielę Śpiewak spotkał się z prezydentem. Spotkanie miało dotyczyć jego sytuacji prawnej, a także historii prywatyzacji kamienicy na ul. Joteyki w Warszawie.
Szef KPRM komentując spotkanie prezydenta z działaczem miejskim, zastrzegł, że dowiedział się o nim z doniesień prasowych.
- Być może pan Śpiewak będzie mógł liczyć na akt łaski ze strony prezydenta - powiedział minister.
- Wydaje się, że w tej sytuacji wszystko jest oczywiste - dodał.
Dworczyk powiedział, że tego typu wyroki pokazują, jak potrzebna jest reforma wymiaru sprawiedliwości.
- Każdy statystyczny Polak idący do sądu powinien mieć poczucie, że może liczyć na elementarną sprawiedliwości. Dzisiaj wiele osób nie ma takiego przekonania - dodał.
W październiku 2017 r. Śpiewak napisał na Twitterze: "Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na Ochocie". Później kilkakrotnie powtórzył ten zarzut wobec prawniczki na konferencjach. Chodziło o kamienicę przy ul. Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie. Budynek przekazano w prywatne ręce w 2011 roku.
Mec. Górnikowska skierowała przeciwko Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia. Warszawski Sąd Okręgowy utrzymał w piątek w mocy wyrok sądu rejonowego, który w styczniu nakazał Śpiewakowi zapłatę 5 tys. zł grzywny i 10 tys. zł nawiązki na rzecz Górnikowskie
Czytaj także: