– Cały przemysł zbrojeniowy miał wejść do planowanego holdingu spółek zbrojeniowych, przy czym było już jasno powiedziane w tych dokumentach koncepcyjnych, że tyle do powiedzenia w tym międzynarodowym przedsięwzięciu będą miały poszczególne państwa, ile wartości wnoszą do tego projektu. W sposób oczywisty nasz przemysł zbrojeniowy nie mógł się równać z przemysłem francuskim czy niemieckim pod względem wielkości – powiedział wiceminister obrony narodowej, poseł PiS z okręgu wałbrzyskiego Michał Dworczyk, który był dzisiaj gościem redaktor Doroty Kani w programie "Koniec Systemu" w Telewizji Republika.
– Polska miałaby tu bardzo niewiele do powiedzenia. Dalej w tym dokumencie, w tej koncepcji było stwierdzenie, że może się zdarzyć tak, że w ramach decyzji zapadających w tej grupie niektóre sektory w niektórych krajach trzeba będzie zlikwidować jako nieperspektywiczne i mogło by się tak stać, że akurat to w Polsce trzeba zlikwidować jakieś sektory, jakieś firmy zbrojeniowe, które z naszego punktu widzenia są szalenie istotne, a są na przykład konkurencją dla firm niemieckich czy francuskich – zaznaczył wiceminister obrony narodowej.
CO SIĘ DZIAŁO W REGIONIE WAŁBRZYSKIM
– To co się działo u nas w regionie było smutnymi akordami końcowymi po tym co się wydarzyło na początku lat 80. Ponieważ byłe województwo wałbrzyskie jak mało który region, zostało dotknięte przemianami lat 90., tym co zrobił co zrobił pan Balcerowicz, tym jak potraktowano wtedy spółki Skarbu Państwa, cały przemysł państwowy. Do dzisiaj są widoczne bardzo bolesne skutki i konsekwencje tych działań, które pozostawiły ślad w naszym regionie. Zarówno te społeczne jak i gospodarcze. Proszę sobie wyobrazić, że praktycznie z dnia na dzień zamknięto całe Zagłębie Wałbrzyskie, wszystkie miejsca pracy nie tylko w przemyśle górniczym ale i około-górniczym zostały zlikwidowane. Jeszcze niedawno bezrobocie w powiecie wałbrzyskim sięgało 20 proc., kiedy w całej Polsce było o wiele niższe. Dzisiaj jest to kilkanaście proc. To są społeczne konsekwencje. To już jest w wielu wypadkach bezrobocie dziedziczne. To już jest bezrobocie strukturalne. Teraz trzeba ludzi przywracać - nie wystarczy stworzyć miejsca pracy, trzeba ich dodatkowo zaktywizować zawodowo, przywracać ich na rynek pracy. To nie jest wina tych ludzi – podkreślił Michał Dworczyk.
JAK POTRAKTOWANO FIRMY U NAS, A JAK W CZECHACH
– Przez wiele lat sytuacja była taka, że nie było żadnej pracy. W sposób dramatyczny wyglądała sytuacja demograficzna. Ludzie po prostu uciekali z tego regionu. Gdziekolwiek, byle znaleźć jakąś pracę. Absolutnie uprawnionym jest stwierdzenie, że konsekwencje społeczne i gospodarcze są do dzisiaj przez region odczuwane. Zlikwidowano takie miejsca jak zakłady włókiennicze w Bielawie - o których każdy słyszał. Cały przemysł został u nas zlikwidowany. Te spółki, które miały szansę przetrwać i tak zostały zniszczone, rozkradzione, zlikwidowane. Tuż po drugiej stronie granicy, w Czechach zupełnie inaczej transformacja przeszła. Firmy, które funkcjonowały przed 89 r. w dużej części funkcjonują do dzisiaj i bardzo długo było tak, że mieszkańcy powiatu kłodzkiego, całej Kotliny Kłodzkiej jeździli po prostu do Czech pracować, bo u nas nie było pracy. U nas zostało wszystko zlikwidowane. W Czechach zostało to w o wiele mądrzejszy sposób przemyślane dzięki czemu te firmy zostały i funkcjonują na rynku do dzisiaj. Nam niestety tej mądrości zabrakło. Było to celowe niszczenie firm, rozkradanie majątku narodowego – powiedział gość programu.
POMYSŁY PLATFORMY OBYWATELSKIEJ
– Uzdrowiska to jest największy pracodawca w naszej Kotlinie. Uzdrowiska kłodzkie to tradycja. To szalenie ważna firma dla regionu. Były podjęte próby prywatyzacji w 2014 r. i w 2015 r., na szczęście udało się to zablokować. W Polsce poza absolutnymi wyjątkami nie ma co sprywatyzować. Te firmy, które zostały i które są własnością Skarbu Państwa mają bardzo dużą wartość - także strategiczną z punkt widzenia państwa, a także są społecznie istotne dla poszczególnych regionów. To co się działo w czasach rządów Platformy Obywatelskiej dotyczyło przecież strategicznych sektorów gospodarki. Żeby daleko nie szukać - były pomysły de facto żeby sprywatyzować, a właściwie sprzedać Polską Grupę Zbrojeniową – stwierdził poseł PiS z okręgu wałbrzyskiego.