– Polska została zaatakowana i prowadzone są przeciwko nam działania hybrydowe. Mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek obrony i to aktywnej, a nie reaktywnej – powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.
Dziś w Sejmie zapowiada się gorące popołudnie. Posłowie będą rozpatrywać rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią.
Michał Dworczyk w TVP Info powiedział, iż bardzo żałuje, że „w naszym sporze politycznym temperatura wzrosła do takiego poziomu, że część osób przestała zwracać uwagę na przesłanki i argumenty merytoryczne i sytuację faktyczną”.
Dodał, że część przedstawicieli opozycji „wpadła w takie zacietrzewienie, że jak rząd powie, że coś jest czarne, to druga strona musi powiedzieć, że jest białe”. – I tak jest w związku z sytuacją na granicy – powiedział.
Polityk stwierdził, że do niektórych polityków opozycji docierają racjonalne argumenty. – Ale część kolegów przyjęła taką narrację, że brniemy w tę określoną stronę negowania wszystkich działań, jakie są podejmowane, żeby zapewnić bezpieczeństwo na granicy polsko-białoruskiej – mówił.
– Polska została zaatakowana, prowadzone są przeciwko nam działania hybrydowe, mamy nie tylko prawo, ale obowiązek obrony i to aktywnej, a nie reaktywnej. Musimy patrzeć nie tylko na to, co się dzieje, ale co może się dziać w najbliższych dniach, biorąc pod uwagę manewry Zapad-21, jak może rozwijać się dalej sytuacja z presją wywieraną przez Łukaszenkę – powiedział.