Zakończyła się konwencja kandydata na prezydenta PiS Andrzeja Dudy. – Mój Mistrz pozostawił po sobie niedokończone dzieło uczynienia Polski silnego kraju, kraju, który nie będzie musiał się bać – mówił. – Cztery główne filary mojej prezydentury to: rodzina, przemysł, bezpieczeństwo i dialog – zapowiadał.
– Wiele obietnic składano przez te wszystkie lata, szczególnie przez osiem ostatnich lat, większość z nich do dziś pozostaje niespełniona – rozpoczął.
– Chcę zawrzeć z wyborcami umowę na piśmie, umowę o kształt odbudowywanej Rzeczypospolitej, o to, w jaki sposób to będzie robione i dla kogo – zapowiedział.
Nawiązał również do ataków na jego osobę po ostatnim wystąpieniu na konwencji PiS.
– Po naszej ostatniej konwencji opowiadano dziwne rzeczy, wątpiono, że o Polsce można mówić prosto z serca. Wspominano o prompterach, ekranikach, monitorkach, kartkach. Może ktoś potrzebuje monitorka czy kartki, jeżeli nie jest w stanie wykonywać swojej roli, jeśli nie ma Polski w sercu – mówił.
– Mamy władzę, która boi się silnych, ale nie boi się uderzać w słabszych. Nasz dom wymaga dzisiaj odbudowy i wsparcia – podkreślał.
Zapowiedział, że swoją wizję odbudowy opiera na czterech głównych filarach: rodzinie, przemyśle,
bezpieczeństwie i dialogu.
– Państwo powinno dbać o rodzinę, ale w wielu obszarach powinno zostawić rodziny w spokoju. Nie wtrącać się w wychowanie, w światopogląd, w kwestie religijne. Polski przemysł powinien być odbudowywany. Bezpieczeństwo trzeba odbudowywać w wielu obszarach, także w sferze życia codziennego. A żeby można to było zrealizować potrzeba dobrego przywództwa, ale także dialogu – mówił.
– Żeby to wszystko zrealizować potrzebna jest energia, odwaga i rozumienie pozycji konstytucyjnej prezydenta w państwie, w państwie, które ma być państwem prawa. Ja tę rolę rozumiem – stwierdził. – Dzisiaj, zawierając z Państwem umowę, oświadczam, że nie brakuje mi determinacji i odwagi, żeby realizować to dzieło. Jeżeli zostanę wybrany, to będzie to okres ciężkiej pracy, ale także kreowania dialogu. Prezydent powinien łagodzić podziały, a nie je pogłębiać, jednoczyć ludzi – tak rozumiem rolę prezydenta – dodał.
Pierwszy filar – rodzina
– Polska zapomniała o rodzinie, porzuciła ludzi i zostawiła ich w samotności. Władza nie rozumie, że rodzina jest największym dobrem państwa – mówił Duda. – Rodzina to podstawa społeczeństwa, to najmniejsza wspólnota, która buduje społeczeństwo, a bez społeczeństwa nie ma państwa – podkreślał.
Duda zaznaczał, że nie można pozwalać na to, aby państwo decydowało za rodziców, jak mają wychowywać swoje dzieci. – Są obszary, gdzie rodzina powinna mieć wolność – edukacja, idea, wiara – zaznaczał.
Nakreślił również swój plan wsparcia polskich rodzin.
– Rodzice powinni otrzymywać realne wsparcie. Program 500 zł na każde dziecko w rodzinach ubogich i od drugiego dziecka w rodzinach, którym wiedzie się lepiej – proponował. – Bankom nie będzie się opłacało emitować reklam kredytów na wyprawkę szkolną, bo rodzić będzie mógł tę wyprawkę kupić – dodał.
Zwrócił szczególna uwagę na rodziców dzieci niepełnosprawnych.
– Państwo polskie oszukuje te rodziny. Oni są bohaterami w każdym państwie, muszą być bohaterami także w Polsce – mówił. – Nie powinni się prosić o wsparcie, państwo powinno im to wsparcie dać. Prezydent nie może się bać spotykać z takimi ludźmi – zaznaczał. – To także element mojej umowy – dodał.
Zapowiadał również przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego. – Tacy ludzie też zasługują na godne życie, zasługują, żeby państwo polskie doceniło ich trud – podkreślił.
Bardzo duży nacisk Duda położył na trudną sytuację młodych ludzi, którzy chcą mieć dzieci. W ramach poprawy ich sytuacji proponował zniesienie VAT-u na artykuły dziecięce, a także stworzenie sieci żłobków i przedszkoli.
– Młodzi ludzie powinni mieć dzieci u nas, a nie za granicą. W Polsce na każdym kroku taka rodzina jest ciemiężona – stwierdził.
Nawiązał także do swojej wczorajszej rozmowy z rodzicami 6-latków, których pod przymusem wysyła się do szkół. Proponował przywrócenie starego porządku i umożliwienie rodzicom decydowania o takich kwestiach.
Nie pozostał obojętny również na trudną sytuację mieszkaniową w Polsce.
– 43 proc. młodych ludzi mieszka nadal z rodzicami, nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że wielu z nich nie jest w stanie nawet dostać kredytu, wielu z nich nie ma pracy, wielu nie ma godnej płacy – mówił. Jako rozwiązanie proponował program mieszkaniowy dla młodych ludzi, bezpieczny program kredytowy stworzony dla młodych.
Drugi filar – praca
Preferencje dla przedsiębiorców zatrudniających młodych ludzi, system staży dla absolwentów szkół, odbudowa szkół zawodowych, podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 8 tys zł – to tylko niektóre z rozwiązań, które zaproponował Andrzej Duda, żeby poprawić stan polskiej gospodarki.
Podkreślał, że, jeżdżąc po kraju, słucha ludzi i wie, z jak ogromnymi problemami boryka się polski przemysł.
– Pieniądze nie powinny wychodzić z Polski tylko w Polsce pozostać, podatki powinny zasilać polskie państwo – na tym polega mądre rządzenie. – Jeżeli wybiorą mnie Państwo na prezydenta,
będzie to prezydentura wspierająca polskich przedsiębiorców – podkreślał.
– Chciałbym, żeby obok firm z zagranicy powstały wielkie polskie zakłady, żeby polskie marki liczyły się za granicą – zaznaczył.
Trzeci filar – bezpieczeństwo
– Ochrona naszych narodowych interesów to ważne dzisiaj zadanie. Bezpieczeństwo naszego kraju obejmuje kilka obszarów: to polityka zagraniczna, to polska armia, to bezpieczeństwo energetyczne, to wreszcie codzienne bezpieczeństwo Polaków – mówił Andrzej Duda.
Duży nacisk kład na pielęgnowanie polskiej historii, wyciąganie z niej wniosków i dbanie o jej poszanowanie.
– Jesteśmy 38 mln narodem, którego państwo leży w sercu Europy, którego państwo od wielu wieków było budowane, ale także podnoszone z ruin przez naszych przodków – stwierdził. – Powodem do dumy powinna być nasza historia – to my stworzyliśmy Solidarność, która doprowadziła do tego, że runął mur berliński, to my zatrzymaliśmy ekspansję radziecką – przekonywał.
Wyszedł z pomysłem utworzenia specjalnej jednostki, która będzie ścigać podmioty zakłamujące polską historię i występować przeciwko nim na drodze sądowej.
– Polskie bezpieczeństwo to także historia. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby mordercami nazywano tych, którzy bronili ludzi – to też jest kwestia bezpieczeństwa państwa – mówił.
– Powinno się stworzyć instytucję, która będzie wytaczała procesy wszystkim kłamcom, wszystkim, którzy próbują przeinaczyć polską historię. Nie można pozwolić na deptanie naszej pamięci, deptanie naszego dorobku narodowego i naszej historii – apelował. – Nie wystarczą drobne notki dyplomatyczne – dodał.
Skrytykował prowadzenie polityki zagranicznej w myśl głównego nurtu.
– Główny nurt polityki zagranicznej oznacza, że Polska go nie tworzy, Polska tylko w nim płynie – mówił. – Nasz naród zasługuje na suwerenną politykę zagraniczną – zaznaczył.
Wyraził chęć przywrócenia Grupy Wyszehradzkiej, która w jego ocenie, „była ważnym w Europie partnerstwem”. – Trzeba rozwijać sojusz europejski, żeby stworzyć przeciwwagę dla tych najsilniejszych – stwierdził.
Zaproponował również utworzenie Polskiej Szkoły Dyplomacji, która miałaby trzech patronów: prezydenta, premiera i szefa MSZ. – Pod takim patronatem nowa Polska Szkoła Dyplomacji powinna kształcić adeptów nie tylko z Polski, ale również z zagranicy – uznał.
W jego ocenie ważną dla Polski strategią jest „wzmacnianie pozycji polskiej poprzez budowanie sojuszu z USA”. – To kwestia naszego bezpieczeństwa, to wielkie demokratyczne państwo, na którym można się wesprzeć – przekonywał.
Podkreślił również, jak istotna dla bezpieczeństwa jest odbudowa polskiej armii. Uznał, że Polska powinna aspirować do G20, a także poruszył problem niekończącej się budowy polskiego gazoportu.
Odbudowę polskiego przemysłu Andrzej Duda oparł o dostępne w naszym kraju surowce.
– Musimy unowocześniać polski przemysł energetyczny, ale ma on być nadal oparty na węglu. Musimy wykorzystywać nasz krajowy potencjał – zaznaczył.
Duży nacisk położył również na potrzebę odzyskania w społeczeństwie zaufania do wymiaru sprawiedliwości.
Ostatni filar – dialog
Wiele grup społecznych czuje się głęboko skrzywdzone: to rodzice sześciolatków, którzy przywozili do Warszawy miliony podpisów, to ci, którzy chcieli referendum ws. wieku emerytalnego, to ludzie występujący o zaostrzenie ustawy aborcyjnej, to przeciwnicy prywatyzacji lasów, to wreszcie rodzice niepełnosprawnych dzieci – mówił. – Nikt z nich nie doczekał się dialogu z Prezydentem RP – podkreślił.
Zaznaczał, że obecny prezydent nie prowadzi dialogu ze społeczeństwem.
– Nie było prezydenta, gdy rozpoczął się protest górników, nie ma prezydenta, gdy protestują rolnicy – wyliczał. – Rola prezydenta w Polsce musi być inaczej wykonywana, on musi być patronem dialogu, zasypywania konfliktów, budowania porozumienia – stwierdził.
– Prezydent powinien być otwarty na potrzeby społeczeństwa – zaznaczył.
Zapowiedział, że będzie odważnym prezydentem, który nie boi się rozmawiać z ludźmi, nawet jeśli mają odmienne zdanie.
– Prezydent nie może się bać, nie z każdym musi się zgodzić, ale powinien każdego wysłuchać – mówił. – Jeżeli prezydent nie widzi ludzi, to oznacza, że on ich wyklucza – to tak jakby Polska ich wykluczała – togo mu zrobić nie wolno – podkreślił.
– Ja taką właśnie prezydenturę dialogu oferuję, nie będę się bał, uchylał – stwierdził.
Na koniec swojego wystąpienia podpisał umowę, w której zawarł omówione kwestie.
– Wierzę, że ta umowa będzie się rozwijała w oparciu o to, co dzisiaj mówiłem. Podpisuję ten program, bo biorę na siebie za niego odpowiedzialność. Dla mnie, jako prawnika, ta umowa to świętość. Ja tej umowy dotrzymam – podkreślił na koniec.
#UmowaDudy #AndrzejDuda2015 pic.twitter.com/7gG31VYhmt
— Andrzej Duda 2015 (@AndrzejDuda2015) luty 28, 2015
Ja tej umowy dotrzymam! #UmowaDudy #AndrzejDuda2015 pic.twitter.com/cIsTFwckFL
— Andrzej Duda 2015 (@AndrzejDuda2015) luty 28, 2015
.@AndrzejDuda podpisał Umowę Programową z Polakami. #UmowaDudy pic.twitter.com/XzVAfTT0dM
— Andrzej Duda 2015 (@AndrzejDuda2015) luty 28, 2015