Dramatyczna sytuacja aresztowanego w sprawie RARS. Mężczyzna może stracić wzrok, prokurator lekceważy jego chorobę

Pogarsza się sytuacja zdrowotna Dominika B., który został aresztowany w sprawie nieprawidłowości w RARS. Mężczyzna nie otrzymuje leku, który ratuje go przed oślepnięciem, chociaż prokurator prowadzący śledztwo ma pełną dokumentację medyczną mężczyzny.
Kolejne nieludzkie traktowanie
Dominik B. ma status podejrzanego w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Został zatrzymany w ramach śledztwa, jednak zachodzą wątpliwości co do zastosowanych środków zapobiegawczych. Dominik B. musi być pod stałą kontrolą specjalistów oraz przyjmować leki, czasami po cztery razy dziennie, jest niewidomy na lewe oko, prawe jest bardzo chore.
"GPC" podaje, że aresztowanemu właśnie skończyły się specjalistyczne krople, które musi przyjmować codziennie, aby jedyne widzące oko mogło nadal funkcjonować. Alphagan to lek, który stabilizuje ciśnienie w gałce ocznej i nie pozwala na nieodwracalne przerwanie nerwu wzrokowego.
Według służby więziennej lek został zamówiony, ale nie wiadomo, kiedy zostanie dostarczony. Tymczasem każdy dzień bez kropli to potencjalne zagrożenie całkowita utratą wzroku przez mężczyznę.
Prokurator Karol Zok zarządził zbadanie aresztowanego w celu diagnozy stanu jego zdrowia, jednak lekarz przybyły na miejsce nie był specjalistą z zakresu okulistyki i nie był w stanie ocenić, jak poważne zagrożenie stanowi choroba zatrzymanego. Po interwencji obrony, Zok zarządził nowe badanie, które ma mieć miejsce 17 lipca.
W sprawie tej na platformie X informuje m.in Dawid Wildstein.
Dokumentację medyczna ma prokurator Zok, prowadzący sprawę, ale widać go to nie rusza. Cóż, kolejny powód, żeby kogoś złamać, żeby zaczął sypać, jak w wyoadku Szopy, którego matce grożono (zresztą sąd uznał jego zeznania za niewiarygodne, jak myślicie czemu?). Dodajmy do tego to, że to Zok prowadził sprawę Anny Wójcik, tak, tej, której autystyczne dziecko, gdy siedziała w areszcie wydobywczym, próbowało się zabić, do której prawa ręka Tuska, Giertych, walił tekstami w stylu, że jak będzie sypać, to przytuli dziecko. Zaznaczę tylko, że Anna Wójcik za nic nie została skazana. Nie mam już słów na zezwierzęcenie tych ludzi. Mówię to z pełną świadomością wagi tych określeń. Wiec jeśli możecie, puszczajcie wszędzie, tylko tak może się coś zmienić, jedyne co ich ruszy, to jak uznają, że im się nie opłaca. Inaczej ten człowiek straci wzrok
- zaznaczył.
Źródło: Republika, X, GPC
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Skandal przy granicy z Niemcami! Kukła z godłem Polski i atrapą pocisku znaleziona w Zasiekach

Protest w Augustowie: „Mały Katyń” znów wymazywany z historii

Merz atakuje wybór Polaków. Nie chce Nawrockiego w Pałacu Prezydenckim [WIDEO]
