Zarzucanie, że nie złożyliśmy jeszcze oficjalnego żądania reparacji są bezpodstawne , ponieważ do czegoś takiego trzeba najpierw przygotować opinię publiczną – mówił dr Jerzy Targalski w specjalnym wydaniu Telewizji Republika z okazji 80. rocznicy obchodów wybuchu II wojny światowej.
– W przemowach zagranicznych gości pojawiły się cztery ważne elementy. Po pierwsze zniknęło plemię nazistów a powrócili Niemcy. Druga sprawa to uznanie, że winnym są nie tylko Niemcy ale też Rosja. Tutaj będą protesty rosyjskie bo Rosja jest przecież kontynuatorem Związku Sowieckiego, do czego się przyznaje i protestuje przeciwko prawdzie – rozpoczął gość.
Wskazał, że "następną rzeczą jest zrównanie komunizmu z nazizmem". – Czwarty element to odwołanie wiceprezydenta USA do religii, czyli uderzenie w obóz lewacki, który prowadzi wojnę z religią – powiedział dr Targalski komentując obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Andrzej Duda: pamiętamy i będziemy pamiętać
W ocenie doktora wysoce istotny był gest pojednawczy prezydenta Niemiec wobec wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. –Bardzo ważne jest też to, że prezydent Niemiec wyciągnął rękę do Stanów Zjednoczonych mówiąc o przywództwie amerykańskim i partnerstwie amerykańsko-europejskim, czyli tak naprawdę amerykańsko-niemieckim – dodał Targalski.
W dalszej części rozmowy odniósł się do zasadności reparacji, jakich Polska domaga się od swoich zachodnich sąsiadów. –Zarzucanie, że nie złożyliśmy jeszcze oficjalnego żądania reparacji są bezpodstawne , ponieważ do czegoś takiego trzeba najpierw przygotować opinię publiczną – powiedział o żądaniach reparacji od Niemiec za straty poniesione przez Polskę podczas II wojny światowej dr Jerzy Targalski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przewodniczący Bundestagu: pakt Ribbentrop-Mołotow był czwartym rozbiorem Polski
„Pamięć i przestroga” to motto dzisiejszych uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W ceremonii na placu Piłsudskiego biorą udział m.in. prezydent Andrzej Duda, prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oraz wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence.
Atak niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" na polską składnicę wojskową na Westerplatte był jednym z pierwszych wydarzeń rozpoczynających II wojnę światową. Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7 września 1939 r. bohatersko broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i powietrza.