Dr Targalski o konflikcie polsko-izraelskim: To nie tylko gra o utratę naszej suwerenności, ale też likwidację Międzymorza
Gośćmi Wojciecha Kościaka w programie "W punkt" byli doktor Jerzy Targalski oraz prezes Ruchu Narodowego, poseł niezrzeszony Robert Winnicki. – Chodzi o pieniądze, ale też sytuację geopolityczną. Skupmy się na arenie międzynarodowej. My, swoją postawą, atakujemy religię Holokaustu. Okazuje się, że byli inni i oni nie potrafią tego przetrawić - tłumaczył doktor.
Podłoże konfliktu polsko-izraelskiego
– Negujemy izraelską wizję Holokaustu. Oni twierdzą, że to było ludobójstwo wyjątkowe. W tamtych czasach było wiele ludobójstw. Ich wizja zawiera kilka tez. Twierdzą, że tylko oni cierpieli w tym czasie. W tej dialektyce nie ma miejsca na inne ofiary. Pewien dziennikarz napisał, że w Izraelu ta antypolskość umacniała się już od dawna. Panuje przekonanie, że w ujęciu Niemiec był to wyłącznie wypadek przy pracy. Taki jest stan świadomości w Izraelu. Naruszamy religię Holokaustu. To spoiwo narodu Izraela. Chodzi również o bieżące interesy - mówił poseł Winnicki.
– Konflikt z Izraelem jest instrumentem szerszego konfliktu. Chodzi o pieniądze, ale też sytuację geopolityczną. Skupmy się na arenie międzynarodowej. My, swoją postawą, atakujemy religię Holokaustu. Okazuje się, że byli inni i oni nie potrafią tego przetrawić - dodał dr Targalski.
– Narracja jest taka: jesteście winni! Współpracowaliście z Hitlerem, ukradliście nam majątek. To określenia wyjęte z izraelskiej prasy. Mamy się poddać. Nie chodzi o Polskę. To państwa Międzymorza mają wziąć na swoje utrzymanie środowiska żydowskie. To nie tylko gra o utratę naszej suwerenności, ale też likwidację Międzymorza - kontynuował.
Dalsze posunięcia Polski
– Musimy starać się nawiązywać relacje z Pekinem. Obecnie cierpimy na brak pola manewru, elastyczności. Polska musi umieć balansować między Berlinem a Moskwą, Pekinem a Waszyngtonem. Ta ustawa jest kwestią suwerenności. Ona ustanawia pewien standard debaty publicznej. Musimy intensyfikować relacje z Pekinem. Dlaczego nie nawiązać relacji z Teheranem? To również doskonały rynek zbytu - proponował poseł.
– Prowadzenie gry zależy od stanu Polski. Gra z Teheranem oznacza, że skłaniamy się do Rosji. Idziemy tam skąd grozi nam największe niebezpieczeństwo. Nie chcąc tracić suwerenności z jednej strony, stanie się to stamtąd. Należy wyjaśnić Amerykanom, że Międzymorze może im się wymknąć spod kontroli - zaoponował dr Targalski.
Zespół powołany przez premiera Morawieckiego oraz zmiany w MSZ
– Konflikt się nie uspokoi. Czy to będzie skuteczne? Zobaczymy jak zespoły będą działały. Jeśli dopuścimy do jakichś wyjątków, zaraz na świecie pojawią się komunikaty, że były "polskie obozy śmierci" - mówił doktor.
– Gdyby strona izraelska powiedziała jasno jaka będzie jej reakcja na ustawę, jestem przekonany, że PiS w tym kształcie ustawy by nie przepchnął. Oni nie grają fair - podsumował poseł Robert Winnicki.