Dr Szewko: Zamachy mają pokazać siłę Państwa Islamskiego i przyciągać kolejnych dżihadystów
– Te wszystkie zamachy nie mają zastraszyć Europejczyków, one mają pokazać, że Państwo Islamskie jest jedyną prawdziwą organizacją sunnicką, która broni muzułmanów i w ten sposób ma przyciągać kolejnych dżihadystów – mówił w programie „Wolne głosy” dr Wojciech Szewko, specjalista od spraw Bliskiego Wschodu.
– W tej chwili Państwo Islamskie z punktu widzenia prawno-międzynarodowego jest państwem. Ma władze, terytorium i ludność – wyjaśniał dr Szewko. – IS powstało w Syrii i Iraku, bo pojawiło się tak naprawdę w pustce i nicości. Mówimy o terytoriach, gdzie toczyły się wojny domowe – uzupełniał.
Dr Szewko podkreślał, że Państwo Islamskie odróżnia się od innych organizacji tym, że bardzo literalnie odwołuje się do Koranu i jego interpretacji. – Kalif jest jednocześnie – odnosząc się do historii Europy – cesarzem i papieżem. W momencie gdy kalif został powołany, to obowiązkiem każdego muzułmanina-sunnity jest mu się podporządkować – podkreślał.
– Obecnie na świecie jest 35 organizacji, które kontrolują jakieś terytoria, a które złożyły przysięgę wobec kalifa. To jest Libia, są plany powołania takiego terytorium w Tunezji, Afganistan, Pakistan, także Kaukaz – tłumaczył dr Szewko.
Zapytany o to, dlaczego Państwo Islamskie atakuje państwa Zachodu, ekspert podkreślał, że są tego dwie przyczyny. – Pierwsza to to, że państwa Zachodu wypowiedziały wojnę kalifatowi. Jednak jest też druga i dużo istotniejsza przyczyna. Te wszystkie zamachy nie mają zastraszyć Europejczyków, one mają pokazać, że Państwo Islamskie jest jedyną prawdziwą organizacją sunnicką, która broni muzułmanów i w ten sposób ma przyciągać kolejnych dżihadystów – mówił dr Szewko.
Odnosząc się do sposobu prowadzenia wojny przez Państwo Islamskie, ekspert podkreślał, że ich działania są „genialne taktycznie”. – Ale to nic dziwnego. W otoczeniu kalifa znajdują się generałowie, oficerowie wywiadu, którzy służyli Husajnowi. Są tam też dobrze przeszkoleni dowódcy z Kaukazu i grupy zawodowych żołnierzy czeczeńskich – stwierdził dr Wojciech Szewko.