Dr Rydliński: Andrzej Duda ma szansę na zwycięstwo w pierwszej turze
Prezydent Andrzej Duda jest w stanie zdobyć od 8 do 9 mln głosów już w pierwszej turze i przekroczyć próg 50 proc., jednak kampania dopiero się rozpoczęła i możemy być świadkami różnych zdarzeń mających wpływ na to poparcie.
Prezydent Andrzej Duda w sondażowych badaniach popularności deklasuje swoich politycznych rywali w walce o fotel gospodarza Pałacu Prezydenckiego. Czy jest w stanie wygrać w I turze wyborów?
Urzędującym prezydentom z reguły zależy na tym, aby wygrać wybory w I turze. W tym celu trzeba zdobyć od 8 do 9 mln głosów, co pozwoliłoby przekroczyć granicę 50 proc. Prezydent Duda ociera się o tę granicę. Jednak pamiętajmy, że kampania wyborcza dopiero wystartowała i przez najbliższe 80 dni możemy spodziewać się różnych wydarzeń, które mogą wpłynąć na szanse prezydenta Dudy.
Poparcia prezydentowi Dudzie udzieliło Porozumienie Jarosława Gowina. Czy ma ono duży wpływ na poszerzenie elektoratu urzędującej głowy państwa?
Pamiętajmy, że Porozumienie wprowadziło więcej posłów, niż miało to miejsce 4 lata wcześniej, więc małe środowisko polityczne może dodać nawet kilka punktów procentowych. Aczkolwiek moim zdaniem najważniejsze będzie dla kandydata Zjednoczonej Prawicy utrzymanie poparcia sprzed 5 lat, kiedy Duda był kandydatem całego obozu prawicowego, co dało mu pewną hegemonię na prawicy. Natomiast w tych wyborach trzeba się liczyć także z obecnością Krzysztofa Bosaka, którego wynik jest trudny do przewidzenia, ale jego kandydatura może być dla części prawicowych wyborców alternatywą – dla jak dużej części, tego nie wiemy.
Kampania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej przebiega dotychczas dosyć niemrawo, a to właśnie kandydatkę PO uważa się za głównego rywala Andrzeja Dudy. Czy rzeczywiście tak jest, gdy weźmie się także pod uwagę jej niefortunne zachowanie?
Małgorzata Kidawa-Błońska zdecydowanie dominuje wśród kandydatów opozycji liberalnej. Deklasuje Roberta Biedronia, Władysława Kosiniaka-Kamysza czy Szymona Hołownię...
CAŁY WYWIAD W DZISIEJSZEJ "GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE"
ROZMAWIA: Paweł Tunia