– Widać podwójne standardy w stosunku do ofiar zamachów na całym świecie. Dopiero, kiedy zagrożone jest nasze bezpieczeństwo zaczynamy się zastanawiać – mówił w Telewizji Republika dr Jacek Raubo ekspert w zakresie bezpieczeństwa i obronności, przypominając m.in. ataki w Bejrucie, które nie zrobiły na społeczeństwie Zachodu takiego wrażenia, jak masakra w Paryżu.
– Ulice Europy Zachodniej zaczęły przypominać ulice Bejrutu. Nagle nasza ulica stała się miejscem walki – tłumaczył ogromne poruszenie całego świata w związku z wydarzeniami we Francji.
Zdaniem eksperta ignorowanie przez Zachód konfliktów rozgrywających się na Bliskim Wschodzie czy w Afryce prowadzi do tego, że konsekwencje odczuwa także Europa.
– Brak rozwiązania kwestii Syrii, Libii czy stabilizacji w Somalii czy Jemenie powoduje, że musimy na swoich ulicach ścierać się z islamskimi terrorystami – podkreślał.
Dr Raube przypominał, że Państwo Islamskie to organizacja, która do perfekcji opanowała propagandowe sztuczki i wie, jak pozyskać zwolenników oraz jak wystraszyć swoich wrogów. – Propaganda Państwa Islamskiego jest na najwyższym poziomie i żeruje na krwi bezbronnych osób. Brutalność, barbarzyństwo jest wykorzystywana do działań propagandowych – tłumaczył.
Jak zaznaczył, dotychczasowe działania państw zachodnich w rejonie Państwa Islamskiego nie są w stanie przynieść pozytywnego rezultatu.
– Ważne jest wspieranie Kurdów i podnoszenie stopnia zabezpieczenia w Europie i na świecie. Bez aktywów na ziemi nie da się wykonywać skutecznych uderzeń – stwierdził. – Jeśli ma to być jedynie strzelanie bombami precyzyjnymi, to możemy tylko maskować pewne niedoskonałości, ale jeśli dostarczymy sprzęt Kurdom, możemy przełamać impas strategiczny – uznał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Krwawe zamachy Państwa Islamskiego w Bejrucie. 41 osób zginęło, 200 rannych