W opinii konstytucjonalisty dr. Ryszarda Piotrowskiego problem z systemem wyborczym PKW, który utrudnia zliczanie głosów wykazuje wady cyfromanii. Jak podkreślał na antenie TV Republika,to przyspieszone informatyzowanie wywołane działaniem zagranicznych lobbystów padło na nieprzygotowany grunt.
Państwowa Komisja Wyborcza to najwyższy organ wyborczy składający się z sędziów, których powołuje prezydent - mówił dr Piotrowski. Jak tłumaczył kandydaci są proponowani przez prezesów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Tak właśnie skład ma zapewnić apolityczność, fachowość i rzetelność, ale więc wszystko, co potrzebne jest w procesie wyborczym - podkreślił.
Odnosząc się do coraz większej krytyki pod adresem PKW konstytucjonalista podkreślił, że dotychczas procedury wyborcze i procesy które poprzedzały zmianę władzy dokonującą się pod rządami obecnej konstytucji nie były kwestionowane. - Zdarzały się protesty wyborcze, ale nikt nie twierdził, że PKW jest stronnicza i że wpływa na wynik wyborów ze swojej siedziby - zauważył.
W opinii dr. Piotrowskiego problemy z systemem informatycznym PKW każą zwrócić uwagę na ważną kwestię. - Cała historia jest interesująca, bo wskazuje na wady cyfromanii, tego pośpiesznego informatyzowania, które dokonuje się pod wpływem międzynarodowego lobby, a trafia na grunt nieprzygotowany - mówił.
Konstytucjonalista podkreślił, że poddawanie PKW nadzorowi pod wpływem tego rodzaju sytuacji nie jest dobrą praktyką, bo stanowi zagrożenie dla posiadanych przez nią zalet istotnych z punktu widzenia legitymizacji.
Powaga państwa wymaga, abyśmy traktowali ją jako stały, najwyższy organ wyborczy, który nie zmienia się w wyniku zderzenia cyfryzacji z rzeczywistością - skwitował.
CZYTAJ TAKŻE:
Cetler: Awaria systemu bez wpływu na liczenie głosów i jego tempo
Będzie ręczne liczenie głosów? PKW czeka na deklarację firmy informatycznej ws. usunięcia usterki