– Pojawiły się niezwykle groźne substancje, które docierają do Polski. To syntetyczne opioidy, głównym skutkiem ubocznym może być zatrzymanie oddychania – powiedział Jan Bondar (rzecznik prasowy GIS), który był gościem red. Adriana Stankowskiego w Telewizji Republika.
– Nazwa „dopalacze” nie oddaje istoty problemy. To są nowe narkotyki, syntetyczne, które próbują naśladować narkotyki i omijają prawo. Przez te ciągłe zmiany doszło do sytuacji, że na rynku znalazły się substancje kompletnie nieznane, groźniejsze od narkotyków – mówił gość programu.
– Pojawiły się niezwykle groźne substancje, które docierają do Polski. To syntetyczne opioidy, głównym skutkiem ubocznym może być zatrzymanie oddychania – dodał.
– Dotychczas było tak, że tworzono listę substancji zakazanych. Chemik zmieniał substancje i nie podlegał karze. Teraz sam rdzeń substancji jest uwzględniony, modyfikacje wzorów nie będą chroniły handlarzy przed odpowiedzialnością karną – wskazywał rzecznik GIS-u.
Masowe zatrucia w Polsce
– Nie ma sklepów stacjonarnych w których sprzedaje się narkotyki pod przykrywką. Ten handel istnieje, ale pod inną postacią.
– Nasze rozwiązania są bardzo nowoczesne, podobne są w Australii. Brak nowego narzędzia jest nie tylko nieskuteczny, ale i nieszkodliwy. Tworzenie ustawy trwało przez pół roku, a chemicy mogli tworzyć nowe modyfikacje – mówił.
– Nie da się tego wyplenić w 100 proc. Nie można spać spokojnie kiedy miesięczne zatruwa się w Polsce 300-400 osób – przekonywał Jan Bondar. – W Polsce chemicy zawsze byli na wysokim poziomie. Sprawnie mogli te substancje tworzyć, modyfikować i unikać odpowiedzialności (...) Przyjmuję z dużą radością te zmiany w prawie – mówił rzecznik GIS-u.
Dopalacze groźniejsze niż narkotyki
– Świat chemii jest przebogaty i daje nieograniczone możliwości grupom przestępczym. Po tych narkotykach wiele osób wchodzi na przestępczą ścieżkę. Eksperci wskazują, że te nowe narkotyki potrafią u części odbiorców rozwinąć chorobę psychiczną (depresję, schizofrenię).
– Warto zaznaczyć, że dopalacze uzależniają szybciej niż zwykłe narkotyki (...) Mówimy o rzeczach wyjątkowo złych. Prawo karne musi działać z surową bezwzględnością – stwierdził gość red. Stankowskiego.
Rady dla rodziców
– Każda zmiana zachowania dziecka (pobudzenie/senność/wielkość źrenic) powinna zapalić lampkę u rodziców. Jeśli te stany trwają bardzo długo, jeśli jest problem z nauką, rówieśnikami to rodzic powinien porozmawiać. Nie wolno tego lekceważyć i bagatelizować. Uzależnienie jest bardzo szybkie i bardzo mocne – mówił Bondar.
– Są w Polsce laboratoria, które są w stanie szybko badać takie substancje. Samo istnienie tego prawa, to że policja będzie mogła stosować metody operacyjne, odstraszy część tych handlarzy.
– Istotą problemu jest to, żeby nikt nie chciał brać tych dopalaczy. Współpraca z terapeutami. To musi być praca permanentna, szkoła musi się to włączyć, kościół… Każda grupa (harcerze, kibice) powinna być przeciwko dopalaczom. To jest samo zło – zakończył.