– Myśl o tym ostatecznym miłosnym spotkaniu, na które jesteśmy zaproszeni, pomoże nam zachować czujność w rzeczach wielkich i małych, wykonywać je w sposób jak najlepszy, jakby były naszymi ostatnimi uczynkami przed odejściem do Ojca- mówił o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, który wygłosił homilię podczas comiesięcznej mszy świętej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i ich najbliższych.
10. dnia każdego miesiąca wierni gromadzą się w Archikatedrze Warszawskiej, aby pomodlić się za dusze naszych rodaków, którzy zginęli w katastrofie z 10 kwietnia 2010 r.
– Dziś, 10 lutego jesteśmy tutaj w Archikatedrze Warszawskiej, bo łączy nas pamięć i miłość z tragicznie zmarłymi rodakami, Parą Prezydencką i przedstawicielami niemal wszystkich stanów i ugrupowań społecznych- mówił zakonnik w dzisiejszej homilii.
– Wspominamy tych, którzy udawali się do Katynia, aby oddać hołd polskim żołnierzom, ofiarom stalinowskiego ludobójstwa. Podczas tej podróży wszyscy niespodziewanie złożyli ofiarę ze swojego życia. Jesteśmy po to, aby podtrzymywać o nich modlitewną pamięć-podkreślił duchowny.
– Poucza nas o tym Księga Mądrości: A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się w oczach głupich, że pomarli- lecz oni żyją(…) I choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności- dodał
– Jesteśmy tutaj pełni nadziei i dzisiaj patrzymy w kierunku nieba, szukając tych, którzy byli bliscy naszemu sercu i są w wieczności. Jesteśmy pewni, że są już na zawsze z Panem (...) Z wdzięcznością i dumą wyznajemy naszą wiarę w zmartwychwstanie ciała i życie wieczne. Niebo stanowi w istocie sedno objawienia chrześcijańskiego. Powołanie do udziału we własnej szczęśliwości Boga jest myślą przewodnią radosnej Nowiny- usłyszeli wierni zgromadzeni na mszy świętej w intencji tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej.
– Jeżeli praca uszlachetnia, to przede wszystkim w Niebie. Idziemy do Nieba nie po to, aby ciężko pracować, w mozole. Czeka nas tylko jedno zadanie: z Bogiem i Jezusem Chrystusem panować w Królestwie Niebieskim- przypomniał o. Gabriel Bartoszewski.
– W codziennej rozmowie z Jezusem, w modlitwie, rodzi się pragnienie przebywania z Nim. Wiara osładza gorzkie momenty śmierci. Nasze szczęście jest związane ze szczęściem Chrystusa. Gdzie On jest, tam i my jesteśmy i chcemy być w Domu Ojca- podkreślił zakonnik.
– Być z Chrystusem i czynić to, co On czyni, być tam gdzie On, to ideał naszej wieczności. To jest Niebo. Dom Jezusa w Niebie, to także nasz dom-dodał.
– Myśl o niebie pomoże nam żyć w oderwaniu od dóbr doczesnych i pokonywać tr4udne sytuacje. W godzinie pokusy, pomyśl o Miłości, która oczekuje Cię w Niebie i wzmaga w Tobie cnotę nadziei. Rozważanie o Niebie, do którego zmierzamy, powinno nas pobudzić do większej wspaniałomyślności w naszym codziennym zmaganiu, ponieważ nadzieja nagrody umacnia duszę do pełnienia dobrych uczynków- mówił w homilii duchowny.
– Myśl o tym ostatecznym miłosnym spotkaniu, na które jesteśmy zaproszeni, pomoże nam zachować czujność w rzeczach wielkich i małych, wykonywać je w sposób jak najlepszy, jakby były naszymi ostatnimi uczynkami przed odejściem do Ojca. W niebie, tak samo jak na ziemi, Miłość jest pierwszym i jedynym prawem. Nad bramą nieba widnieje napis: tu się tylko kocha- podkreślił o. Bartoszewski.
10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem rozbił się rządowy samolot Tu-154M. Na pokładzie był urzędujący prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria, prezydent RP na uchodźstwie, Ryszard Kaczorowski, a także duchowni, politycy, bohaterowie opozycji czasów PRL, bliscy polskich oficerów pomordowanych w Katyniu i załoga samolotu. Nikt nie przeżył katastrofy.