Dokumenty dotyczące warunków dostaw gazu dla Ukrainy przygotowane podczas trójstronnych rozmów w Brukseli zostały przekazane rządom w Moskwie i Kijowie – poinformowały służby prasowe Komisji Europejskiej.
Rozmowy gazowe z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy, które rozpoczęły się w środę po południu, trwały do godz. 4 w czwartek. Nie przyniosły one jednak porozumienia.
KE poinformowała w czwartek PAP, że podczas rozmów udało się wspólnie przygotować dokumenty, które zostały przekazane rządom w Moskwie i Kijowe do zatwierdzenia. Negocjacje mają być kontynuowane w czwartek.
Komisja podała, że jej szef Jose Barroso kilkakrotnie rozmawiał w środę z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, w czasie gdy w Brukseli toczyły się rozmowy na temat warunków dostaw gazu na Ukrainę.
Według relacji służb prasowych Komisji Barroso oświadczył, że porozumienie, które zostało przygotowane na postawie propozycji KE, jest w zasięgu ręki. Wezwał on też uczestników rozmów, by skorzystali z okazji i zakończyli negocjacje w celu zapewnienia ciągłych, opartych o zasady rynkowe dostaw gazu na Ukrainę.
Oświadczenie KE nie wspomina nic o gwarancjach płatności za gaz, które według relacji mają być główną kością niezgody przed zawarciem porozumienia. Agencje informowały, że punktem spornym środowych rozmów była kwestia wsparcia finansowego Unii Europejskiej dla Ukrainy, które umożliwiłoby koncernowi Naftohaz spłatę części zaległych zobowiązań wobec rosyjskiego koncernu Gazprom i przedpłatę nowego zamówienia.
Cytowany przez agencję TASS prezes Gazpromu, Aleksiej Miller, powiedział, że porozumienie w sprawie gazu nie zostanie podpisane, jeśli strona ukraińska i Komisja Europejska nie uzgodnią między sobą gwarancji finansowych.
W rozmowach w Brukseli brali udział: Guenther Oettinger, który pełni rolę mediatora, minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan i minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak, a także szefowie Naftohazu i Gazpromu.
Ukraina liczy na zawarcie porozumienia jeszcze przed nadejściem zimy, ale Moskwa uzależnia to od uregulowania przez stronę ukraińską płatności za wcześniejsze dostawy.
21 października w Brukseli Rosja i Ukraina uzgodniły cenę gazu na 385 USD za 1000 metrów sześciennych. Ma ona obowiązywać od października do końca marca 2015 roku.
Według AFP omawiana propozycja uregulowania kryzysu przewiduje spłacenie przez Kijów zaległych zobowiązań wobec Gazpromu w wysokości 3,1 mld dolarów, z czego 2 mld – do końca października.
Jaceniuk: Kijów chce trójstronnego porozumienia ws. gazu
Władze w Kijowie nalegają, by porozumienie gazowe z Rosją zostało podpisane przez trzy strony: Ukrainę, Rosję i Unię Europejską – oświadczył premier Arsenij Jaceniuk. Zadeklarował, że Ukraina nie odwoła pozwu złożonego przeciwko Rosji w sztokholmskim sądzie arbitrażowym.
Szef rządu powiedział także, że niezależnie od stanowiska Gazpromu, za dostarczony już gaz Ukraińcy gotowi są zapłacić Rosji nie więcej niż 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.