Dochody supermarketów wciąż na tym samym poziomie! Jakich argumentów użyją teraz krytycy "niedziel niehandlowych"?
Zakaz handlu w niedziele szeroko krytykowany był przez przedstawicieli opozycji i wszelkiej maści "ekspertów". Czołowym ich argumentem była nadchodząca do Polski "apokalipsa handlowa" związana z wyłączeniem handlu w niedziele. Okazuje się, że obroty sieci handlowych nie zmniejszyły się. Szczegółową analizę zaprezentowała Polska Izba Handlowa.
Jedynym ewentualnym "poszkodowanym", mogącym ponieść minimalne straty finansowe są wielkie centra handlowe. W pozostałych przypadkach nie stwierdzono ani spadków dochodów ani "negatywnych tendencji w obrotach" – wynika z raportu opublikowanego przez Polską Izbę Handlu. Wnioski w tej sprawie zaprezentował jej prezes, Waldemar Nowakowski.
W jego ocenie, dużą rolę odegrała odpowiednia kampania reklamowa. – Dyskonty doszły już do perfekcji, jeżeli chodzi o przypominanie klientom, że należy zakupy zrobić w sobotę, przed wolną od handlu niedzielą – zaznaczył.
Mimo pozytywnych informacji, właściciele supermarketów wciąż szukają furtki, która umożliwiłaby ominięcie przepisów. Pozostaje mieć nadzieje, że dyskonty z portugalskim, niemieckim czy francuskim kapitałem zakładowym nie przetransformują się stacje benzynowe bądź punkty pocztowe…
Najnowsze
Spurs po raz trzeci pokonują mistrzów NBA. Sochan bez minut
Paraliż na drodze Mrągowo–Ryn. Seria groźnych wypadków
Niemieckie media ujawniają kompromitację „zielonej polityki”. Hamburg liczył emisje z pieców, których nie było