Ewa Kopacz, Tomasz Siemoniak, Grzegorz Schetyna, Sławomir Neumann i Borys Budka – wszyscy ci politycy PO w czasie jednej konferencji krytykowali dokonany dzisiaj przez Sejm wybór pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Głosowanie odbyło się w Sejmie dzisiaj po południu. Obrady przerywane były przez zachowanie posłów opozycji, którzy wznosili okrzyki, zagłuszali marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego oraz bez uprzedniego zaproszenia przez marszałka wchodzili na mównicę. Po kilku zarządzonych przerwach w obradach, posłowie zadecydowali większością głosów o przyjęciu wszystkich pięciu kandydatur PiS na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Czytaj więcej
Kopacz: Łamanie regulaminu stało się zwyczajem
Na początku konferencji prasowej w Sejmie, była premier i szefowa rządzącej przez 8 lat partii, stwierdziła, że obecnie "łamanie regulaminu Sejmu stało się zwyczajem tej izby". – Nie możemy na to pozwolić – mówiła Ewa Kopacz komentują dzisiejsze głosowanie w Sejmie, wybór nowych sędziów i działania Prawa i Sprawiedliwości.
– Dlatego nasz pakiet demokratyczny, złożony przez PO, będzie pakietem mówiącym o prawdziwej demokracji, a nie o demokracji PiS – mówiła Kopacz, określając dzisiejsze obrady jako "nielegalne posiedzenie Sejmu, na którym wybrano pięciu sędziów".
– Zachęcamy wszystkie partie do podpisania się do pod tym wnioskiem, w którym będziemy zaskarżać te pięć uchwał, podjętych dzisiaj – mówiła była premier.
Neuman: Większość uznała, że może wszystko
Szef Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann podkreślił natomiast, że Sejm nie zajął się wnioskiem PO odroczenia wyboru nowych sędziów w związku z badaniem przez sam trybunał konstytucyjności nowelizacji ustaw jego dotyczących.
– Będziemy apelować do prezydenta, aby wstrzymał się z przyjęciem ślubowania przez nowo wybranych sędziów do 9 grudnia, wtedy podejmie decyzje w tych sprawach – mówił Neumann.
– Będziemy prosili prezydenta, aby stanął na wysokości zdania i ochronił konstytucję – dodał polityk PO, zgadzając się z byłą premier Kopacz, że dzisiejsze decyzje Sejmu były nieregulaminowe. – Kto za PiS, ten przeciwko konstytucji (...) dzisiaj większość uznała, że może wszystko – dodał.
Siemoniak: Do tego gmachu wrócił PRL
Po szefie klubu i byłej premier wypowiedzieli się też kandydaci na nowego szefa partii - Tomasz Siemoniak i Grzegorz Schetyna, oraz były minister sprawiedliwości Borys Budka.
– Nie może być tak, że marszałek Sejmu zapomina jaką ma funkcję – mówił były minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, komentując niewłaściwego jego zdaniem zachowanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Chodzi m.in. o odbieranie głosu posłom, którzy pod hasłem wniosków formalnych wygłaszali długie przemowy luźno związane z tematem głosowania, wykrzykiwali i skandowali hasła oraz nieproszeni podchodzili do mównicy.
– Nie będziemy tego akceptować (zachowania marszałka - red.) (...) będziemy aktywni w sprawie utrzymania prawidłowej formy prowadzenia posiedzeń Sejmu. Większość sejmowa nie może sobie pozwalać na wszystko, to jest nasz apel do tej partii, która ma większość – mówił Schetyna.
Po nim krótko wystąpił Tomasz Siemoniak, który stwierdził, że dzisiaj do gmachu Sejmu "wrócił PRL". – Z twarzą prokuratora Piotrowicza (...) z naszej strony przemawiała legenda opozycji pani Krzywonos, a z drugiej Stanisław Piotrowicz – mówił był minister obrony narodowej. Obecnie poseł PiS Stanisław Piotrowicz, działał w PZPR i będąc prokuratorem oskarżał działacza "Solidarności" z Jasła.
Jak dodał na koniec krótkiego występu polityków PO były minister sprawiedliwości Borys Budka, PiS chciał dzisiaj udowodnić, że "regulamin Sejmu stoi ponad konstytucją". – PiS większością w Sejmie próbuje zastąpić Trybunał Konstytucyjny – dodał polityk.
Czytaj więcej:
Manifestacje pod Sejmem. "To jest próba zablokowania demokratycznych zmian"
Krzywonos: Zaraz będzie 13 grudnia, ciężkie lata stanu wojennego. Chodziło nam wtedy o demokrację