- To było oczywiste, że prędzej czy później Michał Dworczyk od momentu, kiedy jego maile zostały wykradzione ze skrzynki, będzie się musiał pożegnać ze stanowiskiem", powiedziała publicystka Tygodnika "WPROST" Eliza Olczyk. Zdaniem dziennikarki zastanawiającym jest dlaczego "dojście do tej decyzji trwało tak długo", powiedziała w Republice. Podobnego zdania jest Jacek Prusinowski z Radia Plus. - To taka trochę tykająca bomba. Jeżeli komunikacja mailowa odbywała się tak intensywnie, to sam Michał Dworczyk mógł już nie pamiętać, co komu wysłał, podkreślił gość audycji.
#DzieńZRepubliką | Eliza #Olczyk (@TygodnikWPROST):
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) September 30, 2022
Od momenty wycieku maili to było oczywiste, że @michaldworczyk będzie musiał rozstać się ze stanowiskiem prędzej, czy później.Tych maili było kilkadziesiąt tysięcy.Dziwię się, że to tak długo trwało. #włączprawdę #TVRepublika
Michał Dworczyk Pytany o powody odejścia powiedział, że "przeważyły o tym względy osobiste i takie przekonanie, że tak efektywnie, jak do tej pory, dłużej na tym miejscu nie jestem w stanie pracować". "Myślę, że pięć lat to jest bardzo długi czas", dodał.
Pisaliśmy wcześniej: Domański w Republice: dymisja Dworczyka, to dymisja drugiego rzędu
Dworczyk był szefem KPRM od 2017 roku. Wcześniej pełnił m.in. funkcje wiceszefa Ministerstwa Obrony Narodowej, a także pełnomocnikiem rządu do spraw narodowego programu szczepień przeciw Covid-19.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Dlaczego pieniądze ze świadczeń społecznych nie trafią wprost do kieszeni rodziców?
Szydło w Republice: von der Leyen wyciąga rękę po kolejne elementy suwerenności państw europejskich
Śliwka: Tusk niszczy służbę zdrowia, zamyka otworzone przez nas wydziały lekarskie
Kaleta: Leszczyna nie ma "czarodziejskiej różdżki" tylko chochlę, którą namieszała w głowach