"Dla obalenia rządu PiS ta sitwa nie cofnie się przed niczym". Ostry komentarz Brudzińskiego na temat listu b. ambasadorów
Bezpieczeństwo Polski powinno być wyjęte z doraźnego, dewastującego polską demokrację sporu, jednak dla obalenia rządu PiS ta sitwa nie cofnie się przed niczym, są gotowi dewastować wszystko - tak europoseł PiS Joachim Brudziński skomentował w środę list byłych ambasadorów do prezydenta USA.
„Przybywa Pan do kraju, który nie jest praworządny” - twierdzą w liście do Prezydenta USA byli ambasadorzy.
We wtorek 23 byłych ambasadorów Polski, m.in. Ryszard Schnepf, Iwo Byczewski, Piotr Nowina-Konopka, Jerzy Maria Nowak czy Andrzej Krawczyk, zrzeszonych w Konferencji Ambasadorów RP skierowało do prezydenta USA Donalda Trumpa list otwarty.
„Pana mocny głos wzywający do tolerancji i wzajemnego poszanowania, a także przestrzegania postanowień konstytucji i innych praw, może mieć znaczenie historyczne" - napisali byli ambasadorzy.
"Polska osamotniona, otoczona nieprzyjaciółmi, skonfliktowana z sąsiadami i zdana – jak przed II Wojną Światową – wyłącznie na odległe geograficznie sojusze, to prosta droga do kolejnej katastrofy" - twierdzą autorzy.
"W tym kontekście rola +konia trojańskiego+, kraju dryfującego na obrzeża wspólnoty wolności i demokracji, dokąd spycha Polskę obecny rząd, jest dla nas i dla naszych sojuszników, w tym także USA, destrukcyjna. W naszym euroatlantyckim związku chcemy być poważnym i wiarygodnym partnerem. Partnerem gotowym także do poświęceń, ale nie wyłącznie klientem i wykonawcą zadań, które spójności NATO nie służą" - czytamy.
O komentarz dotyczący listu byłych ambasadorów do Donalda Trumpa został zapytany w Tvp Info Joachim Brudziński.
- Jestem w stanie wymienić przynajmniej kilku ambasadorów, których czy to rodzice, czy osoby z ich otoczenia były bardzo mocno zaangażowane w walkę ze zbrojnym, niepodległościowym podziemiem. I tak to właśnie funkcjonowało, że te elity III RP bardzo silnie były zakorzenione w strukturach środowisk wywodzących się z tzw. elit komunistycznej bezpieki i sowieckich najemników przyniesionych tutaj na bagnetach radzieckiej armii, czy tzw. władzy ludowej - powiedział europoseł.
-To, że my spotkaliśmy się z takim atakiem i z taką - użyję tego określenia - wścieklizną po wygranych wyborach, z różnych środowisk, również z tych środowisk tzw. gmachu, czy absolwentów moskiewskiego instytutu im. Łomonosowa, czy tych wszystkich, którzy swoje kariery rozpoczynali za czasów niezapomnianego Andrieja Gromyki, to wszystko dzisiaj skutkuje takim antypolskim i antydemokratycznym, i antypatriotycznym - przepraszam za określenie - bluzgiem, który się wylewa – powiedział Brudziński.
-Jest rzeczą oczywistą, że w relacjach między Polską a USA ten sojusz dot. naszego bezpieczeństwa powinien być sponad tego sporu wyjęty. A z czym mamy do czynienia? Nie ma żadnej świętości, dla obalenia rządu PiS ta - przepraszam za określenie - sitwa nie cofnie się przed niczym, są gotowi dewastować wszystko, tkankę, wspólnotę narodową, poczucie naszego bezpieczeństwa" - dodał.
Ocenił także, że każdy, kto dzisiaj atakuje polski rząd, jest dla "tej sitwy bohaterem", niezależnie od tego, czy jest z Holandii, Rosji, czy Stanów Zjednoczonych.
-Skąd ta wścieklizna, skąd ten atak? Bierze się tak naprawdę z jednego - myśmy, jako PiS przełamali tę dominującą od 1945 r. zasadę, że w Polsce może rządzić każdy, bo jest demokracja - najpierw była to tzw. demokracja ludowa, a później, po 1989 r. była to już w pewnym sensie demokracja ułomna - ale z jednym zastrzeżeniem, że będą to politycy wywodzący się z tych sitw, z tej kasty, natomiast jeżeli do władzy w sposób demokratyczny dochodzi PiS to aj waj! Faszyzm! Koniec demokracji!" - powiedział europoseł PiS.
Prezydent Stanów Zjednoczonych przyleci do Polski 31 sierpnia. Będzie to jego czwarte spotkanie z Prezydentem Andrzejem Dudą. 1 września Prezydent USA weźmie udział w oficjalnych uroczystościach państwowych, upamiętniających 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. 2 września spotka się także z Premierem Mateuszem Morawieckim.