Po powrocie z wyprawy na K2 Denis Urubko chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami. Rosjanin uważa, że brak sukcesu to efekt przerostu ambicji w zespole.
- Główną przyczyną tego, że nie udało się zdobyć szczytu jest pewnego rodzaju brak kręgosłupa w zespole. Mieliśmy wiele pozytywnych stron, ambitnych ludzi, ale nie wszyscy szli w takim samym kierunku - powiedział Denis Urubko w rozmowie z portalem mountain.ru.
- Wśród liderów projektu, a wielu chciało nimi być, pojawiały się różne opinie. Czasem one się wzajemnie wykluczały i brak tego sportowego charakteru, chęci walki ze wszystkim, sprawił, że teraz - nawet przy założeniu, że zima trwa do 20 marca - trudno już było działać na pełnej mocy - dodał.
- Byłem dumny z zaproszenia do tego projektu. Nie miałem zamiaru kończyć, ale w trakcie wyprawy pojawiło się tak wiele problemów z kierownictwem, uczestnikami, że to wywołało efekt kuli śniegowej. Poza tym uważam, że Krzysztof Wielicki, pozbawiając mnie dostępu do Internetu, zachował się niesprawiedliwie - oznajmił.