W sosnowieckim przedszkolu doszło do prawdziwych dantejskich scen. Policjanci musieli interweniować w sprawie próby uprowadzenia dziecka. Do dziewczynki, która znajdowała się pod opieką przedszkolanek mieli podejść dwaj mężczyźni, którzy chcieli zaciągnąć ją do auta. Na ich drodze stanęły opiekunki dzieci. Niedoszłymi porywaczami okazali się ... wujek i ojciec dziewczynki. A w tle sprawa rozwodowa.
Jak twierdzą świadkowie, do znajdującej się pod opieką przedszkolanek dziewczynki, podeszli mężczyźni i chcieli, by wsiadło z nimi do samochodu. Jak ustalił Fakt24, byli oni spokrewnieni z dzieckiem - ojciec i wujek. Na drodze mężczyzn stanęły przedszkolanki, a w zdarzenie szybko zaangażowano policję. Ta zaś potraktowała zajście priorytetowo i natychmiast przekazała ją prokuraturze.
- Wczoraj około 15.00 Komenda Miejska Policji w Sosnowcu powiadomiła nas o zdarzeniu. Zapoznałam się już ze sprawą. Trwają czynności sprawdzające, a sprawa ma obecnie trzy kierunki. Chodzi o artykuły: 222 paragraf 1 i 2 mówiące o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza, oraz artykuł 211 mówiący o uprowadzeniu małoletniego - powiedziała w rozmowie z Fakt24 prokurator Magdalena Ziobro z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec Południe.