- Nie będę małpą w cyrku Michała Szczerby; nie zrobicie na mnie kampanii, która i tak w wydaniu KO jest beznadziejna - napisał b. szef Orlenu Daniel Obajtek.
We wtorek komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej planuje przesłuchanie byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Szef komisji Michał Szczerba (KO) w niedzielę na platformie X zamieścił kopię wezwania Obajtka oraz skany z Prokuratury Krajowej, CBA oraz Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach mówiące o tym, że wezwania byłemu szefowi Orlenu nie udało się dostarczyć.
W poniedziałek Obajtek, który startuje do Parlamentu Europejskiego z listy PiS na Podkarpaciu napisał na platformie X: "Nie będę małpą w cyrku Michała Szczerby. Nie dacie sobie zrobić na mnie kampanii, która i tak w wydaniu KO jest beznadziejna. Z wizami mam tyle wspólnego co z pyłem na Marsie. Na dowód załączam wypowiedź dyrektora operacyjnego, Jakuba Zgorzelskiego z konsorcjum, które realizuje budowę kompleksu Olefiny III" - podkreślił.
Nie będę małpą w cyrku @MichalSzczerba. Nie dacie sobie zrobić na mnie kampanii, która i tak w wydaniu KO jest beznadziejna.
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) May 27, 2024
Z wizami mam tyle wspólnego co z pyłem na Marsie. Na dowód załączam wypowiedź dyrektora operacyjnego, Jakuba Zgorzelskiego z konsorcjum, które realizuje… pic.twitter.com/8RvwxeZARE
Były prezes Orlenu, który startuje do Parlamentu Europejskiego z listy PiS na Podkarpaciu, napisał w poniedziałek w serwisie X, że mimo medialnych doniesień, nie został skutecznie wezwany przed komisję śledczą. "Jestem człowiekiem, który szanuje organy Państwa i polskie prawo, w tym działające komisje sejmowe. Przed oblicze Komisji Śledczej, mimo medialnych doniesień, nie zostałem jednak skutecznie wezwany" - napisał. Podkreślił, że odbiór pisma z komisji powinien być poświadczony podpisem adresata. "Taka sytuacja nie miała miejsca" - poinformował.
Podkreślił, że obecnie prowadzi kampanię do PE jako lider listy PiS na Podkarpaciu. Stwierdził, że wezwanie go przed komisję na półtora tygodnia przed ciszą wyborczą traktuje jako "element gry politycznej i próbę zohydzenia" jego osoby. Według Obajtka świadczy o tym temat zaplanowanego przez komisję przesłuchania: wiz i pracowników przy budowie inwestycji Olefiny III.
"Pragnę podkreślić, że pracownicy ci nie byli i nie są zatrudniani przez Orlen, ale przez wykonawcę inwestycji, konsorcjum Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas" - zauważył. Jak dodał, w związku z tym wszelkie pytania komisja powinna kierować do przedstawicieli wykonawców. "Chyba, że celem jest zniszczenie kolejnej inwestycji Orlenu, która jest obecnie największą inwestycją petrochemiczną w Europie" - dodał.
Daniel Obajtek zapowiedział, że do dyspozycji komisji śledczej będzie "już po wyborach". "Wierzę, że wtedy Członkowie Komisji łatwiej skoncentrują się na kwestiach merytorycznych, stając się wolnymi od politycznych, a niekiedy i emocjonalnych przesłanek" - podkreślił.