– To co mówi Schetyna, to jest wyraźny sygnał, że nie chcą żadnej debaty, nie chcą o niczym dyskutować, chcą działać w ramach jakiegoś puczu, gdzie wiemy czym takie akcje się kończyły - pośmiewiskiem – w Telewizji Republika sprawę sprzeciwu "totalnej opozycji" na reformy sądownictwa komentował Dawid Wildstein, publicysta, dziennikarz TVP
W podobnym tonie wypowiedział się Michał Wróblewski, który zwrócił uwagę na to, jak zostały odebrane akcje sprzeciwu opozycji:
– Opozycja ma doskonałą okazję żeby spojrzeć na grudzień 2016 roku, gdzie została wyśmiana blokując sejm. Mogą jedynie „wygarnąć” PiSowi to, że dokonują „reset” wymiaru sprawiedliwości, natomiast hasła o dyktaturze nie ruszają zdrowo myślących Polaków – powiedział M. Wróblewski, dziennikarz "Faktu"
Z innej perspektywy ten sam temat poruszył Andrzej Gajcy z Onet.pl, gdzie zaznaczył, że reforma sądownictwa, choć teraz korzystna dla Prawa i Sprawiedliwości, będzie miała swoje skutki i wtedy, gdy nadejdzie czas zmian w rządzie:
– Prawdą jest, że PiS w programie wyborczym zapowiadało reformę sądów, która ma oczyścić sądu z komunistycznych zależności, natomiast dość dużym zaskoczeniem był projekt o Sądzie Najwyższym, gdzie kadencja wszystkich sędziów SN będą wygaszane, a zostaną tylko ci, którzy zostali wybrani przez ministra sprawiedliwości. To może przysporzyć kiedyś kłopotów dla PiS, bo pamiętajmy, że żadna partia i ruch nie ma władzy ostatecznej na zawsze - mówił A. Gajcy
KWESTIA BEZPIECZEŃSTWA TO SPRAWA NARODOWA, A NIE WSPÓLNOTOWA
Goście programu poruszyli również niezwykle istotny temat polityki migracyjnej Polski i podkreślili jasne stanowisko rządu wobec przyjmowania tzw. uchodźców:
– Prawo i Sprawiedliwość nie traci na walce z Komisją Europejską, jestem w stanie powiedzieć, że skutek jest wręcz odwrotny do zamierzonego przez instytucje europejskie, bowiem PiS zyskuje na tym, że nie zgadza się na przyjmowanie migrantów, a widzimy jakie to niesie za sobą skutki w Europie zachodniej. Przykładem są Włochy, które nie są w stanie zweryfikować każdego imigranta.
Nie twierdzę, że politycy europejscy nie chcą załatwić problemu migracyjnego, ale to co dotychczas robią w tej sprawie pokazuje, że jest odwrotnie, szczególnie, że grozi nam się karami w momencie, gdy większość państw UE poza Finlandią nie spełnia warunków relokacyjnych – przypomniał M. Wróblewski
– UE ma olbrzymi problem, bo myślała, że program relokacji uchodźców będzie szczelnym i funkcjonalnym programem, ale widzimy, że to co się dzieje w Europie jest porażką władz unijnych. Lepiej jest pomagać w takiej Syrii, gdzie tyle tysięcy osób otrzymuje pomoc od wielu państw, w tym od Państwa Polskiego. Rząd Ewy Kopacz wiedział, że ten temat jest swego rodzaju „zgniłym jajem”, które będzie problematyczne.
Cała dyskusja o karach czy sankcjach jest zafałszowanym obrazem rzeczywistości, bo pamiętajmy, że nie zmieniło by to kompletnie nic. Grupa Wyszehradzka płaciłaby kary, za którymi nic więcej by się nie kryło – zauważył A. Gajcy
– Stopień uwiązania PO w układy brukselskie pokazuje, jak rząd PO był niesamodzielny. Na tym mocno stracili w sondażach i nie wygrali kolejnych wyborów. Gdyby obecnie rządziła Platforma, jako państwo mielibyśmy duże kłopoty – podsumował D. Wildstein