Prezydent Andrzej Duda uzyskał 43,7 proc. poparcia, a Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) 29,2 proc. w sondażu dotyczącym wyborów prezydenckich przeprowadzonym w lutym przez IBRIS dla "Rzeczpospolitej" i opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu dziennika.
Na trzecim miejscu w sondażu znalazł się Szymon Hołownia (niezależny) uzyskując 8,1 proc. poparcia, za nim Robert Biedroń (Lewica) - 6,9 proc., potem Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) - 4 proc., a następnie Krzysztof Bosak (Konfederacja) - 3,8 proc.
Na pytanie kto według nich wygra wybory prezydenckie 4,3. proc. badanych odpowiedziało, że nie wie.
IBRIS zbadał też wyniki ewentualnej II tury wyborów prezydenckich. We wszystkich głównych wariantach - w starciu z Małgorzatą Kidawą-Błońską, jak i Robertem Biedroniem - wygrywa urzędujący prezydent, zyskując ok. 50 procent poparcia. "I tylko - paradoksalnie - w jednym wariancie ma mniej niż połowę głosów – w starciu z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (49,6 proc. do 45,3 proc.)" - podaje "Rz".
"Gra jest otwarta" – powiedział gazecie szef IBRIS Marcin Duma. "Przewaga Dudy w parach II tury jest faktem, ale to wyniki tylko nieznacznie powyżej 50 procent (w przypadku starcia z Kidawą-Błońską i Biedroniem). To jeszcze nie jest rozstrzygnięcie" - dodał.
Zdaniem szefa IBRIS nie broni się jednak teza, że opozycja razem jest silniejsza od obozu Andrzeja Dudy. "Pamiętajmy, że on jest mocniejszy niż jego ugrupowanie. Nie można więc przekładać poparcia dla PiS, które w wyborach senackich okazało się mniejsze niż dla całej zjednoczonej opozycji, na wyniki prezydenckie" - powiedział Duma.
Sondaż IBRIS dla "Rzeczpospolitej" wykonano 7-8 lutego 2020 r. na ogólnopolskiej próbie 1100 dorosłych Polaków metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).