Warszawski parkiet jest zainteresowany przejęciem giełdy w Tel Awiwie – informuje portal money.pl.
Od kilku miesięcy trwa szukanie inwestora, który wyłoży niemal 500 mln szekli (1 szekel to mniej więcej 1 złoty – red.) za ponad 70 proc. udziałów w telawiwskim parkiecie. Tym, co wydaje się kluczowe z polskiej perspektywy, jest data ujawnienia informacji o zaangażowaniu naszego parkietu.
– Tak, w kręgach inwestorów wiele się o tym mówi od przynajmniej kilku tygodni – przyznaje w rozmowie z money.pl współpracownik jednego z polityków, który zna kulisy sprawy.
Ale są i schody. - To bardzo złożona kwestia. Fakt, iż informacja pojawiła się teraz, nie jest przypadkowa. Zakup akcji przez Polaków jest możliwy, ale trudno wyobrazić sobie, żeby regulator izraelskiego rynku zgodził się na przejęcie większości akcji giełdy przez firmę kontrolowaną w ponad 50 proc. przez polski rząd. Zwłaszcza w obecnej sytuacji politycznej - dodaje rozmówca money.pl.