Czy Tygodnik Powszechny to w ogóle pismo katolickie?
W Tygodniku Powszechnym zaglądanie do Katechizmu Kościoła Katolickiego nie jest chyba częstą praktyką, co pokazują wiadomości podane w ostatnim numerze pisma. Czy można jeszcze mówić, że TP to tygodnik katolicki?
Najnowszy numer Tygodnika Powszechnego podał interesującą wiadomość: "…komunikat Prezydium Episkopatu po raz pierwszy podkreśla potrzebę szacunku dla każdej osoby bez względu na jej skłonności seksualne". Więcej… Możliwe, że po raz pierwszy w tym miesiącu, gdyż w ogóle postawa Episkopatu i całego Kościoła została kolejny raz jasno określona w Katechizmie Kościoła Katolickiego, wydanym jeszcze w r. 1992.
Z Katechizmu Kościoła Katolickiego:
2357 Homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie , zawsze głosiła, że „akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane” . Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane.
2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.
2359 Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej.
Ale cóż? Kto by się trudził zaglądaniem do Katechizmu. A może zaglądano przy okazji I Komunii św. a tam jeszcze na rzeczony temat nie pisano. Cieszymy się, że nasi „Otwarci” z szacunkiem i uwagą odnieśli się do komunikatu Episkopatu. A może by tak jeszcze i z posłuszeństwem? Ale, jak wiemy, posłuszeństwo w stosunku do prawowitej władzy Kościoła obejmuje tylko katolików. Czyżby więc?… Boję się wysnuwać wniosków zbyt daleko posuniętych.