Większość Rady Warszawy zadecydowała o odrzuceniu procedowania obywatelskiego projektu złożonego przez grupę protestujących warszawskich taksówkarzy. Stało się tak, mimo poparcia projektu przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. "Po prostu napluto nam w twarz", powiedzieli nam oburzeni taksówkarze, którzy do samego końca liczyli na pozytywne załatwienie ich postulatu. Teraz zapowiedzieli kontynuowanie protestu. 5 kwietnia ma być zablokowana droga wyjazdowa na obwodnicę stolicy - od strony ulic Narkiewicza, Wandy Modlibowskiej i Bennetta.
"Nie żądaliśmy dużo, Chcieliśmy tylko zwiększenia obowiązującej stawki o 1 zł na kilometr, ale i tego nam odmówiono. Radni z większości prezydenta Trzaskowskiego faktycznie napluli nam w twarz. Odmówili nie tylko procedowania naszego projektu, ale wielu z nich zachowywało się z taką pogardą, że widać było iż nas los jest im całkowicie obojętny", przekazał nam jeden z taksówkarzy.
Jak podkreślił on i jego koledzy są teraz bardzo zdeterminowani. "Jutro zablokujemy drogę wyjazdową na obwodnicę stolicy - od strony ulic Narkiewicza, Wandy Modlibowskiej i Benetta. Blokada będzie trwać od godz. 12 do 15", poinformował nasz rozmówca. Nie wyklucza on, że na tym się jednak nie skończy. "Ludzie są bardzo zdeterminowani i wkurzeni, postępowaniem ekipy Trzaskowskiego", stwierdza taksówkarz.
On i jego koledzy zarzucają Trzaskowskiemu i jego większości w radzie, że w ostatnich latach nic nie zrobiono w zakresie regulacji w transporcie drogowym. "Tę ekipę cechuje nieróbstwo i niedbalstwo. Dość powiedzieć, że regulacje obowiązujące dotąd w stolicy są niezgodne z prawem o transporcie drogowym", podkreśla nasz informator.