Lider Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń (S&D) został wybrany na przewodniczącego Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) w Parlamencie Europejskim. Internauci zauważają, że Lewica dużo mówi o „prawach kobiet”, a jak przychodzi do obstawiania stanowisk to okazuje się, że i tak sama wybiera mężczyznę. I to takiego, który ma na swoim koncie pobicie własnej matki.
Biedroń jest pierwszym Polakiem wybranym na to stanowisko.
W swoim komunikacie nie omieszkał odnieść się do wyimaginowanej walki rządu PiS z kobietami.
„Ogromny zaszczyt i odpowiedzialność. Jest to zwieńczenie mojej dwudziestoletniej walki o prawa kobiet i równouprawnienie i zapewniam, że zrobię wszystko, aby równość płci w Europe wreszcie stała się rzeczywistością” - podkreślił eurodeputowany w komunikacie.
„To nie przypadek, że kiedy PIS próbuje ubezwłasnowolnić kobiety w Polsce, przewodniczącym Komisji FEMM zostaje przedstawiciel polskiej postępowej opozycji. Nie zaprzestanę walki o to, żeby Polki miały takie same prawa jak Belgijki, Francuzki czy Niemki. Żyjemy w zjednoczonej Europie i wielką niesprawiedliwością jest, że w Polsce kobiety nadal nie mogą korzystać ze swoich praw" - dodał Biedroń.
Reakcje internautów
Jednym z ulubionych zajęć Lewicy jest rozprawianie o „równości” w kontekście obejmowania stanowisk kierowniczych. Z praktyką nie ma to jednak wiele wspólnego - trzema liderami Lewicy są mężczyźni - Włodzimierz Czarzasty, Adrian Zandberg i właśnie Robert Biedroń, który notabene właśnie został... przewodniczącym Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) w Parlamencie Europejskim. Człowiek, który tak bardzo angażuje się w sprawy kobiet, a bił i znęcał się nad własną matką.
„Lewica dużo mówi o „prawach kobiet”, ale jak przychodzi do obsadzania stanowisk, to okazuje się, że Przewodniczącym Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia zostaje osobnik, który pobił własną matkę” - napisał poseł PiS Paweł Lisiecki.
Lewica dużo mówi o „prawach kobiet”, ale jak przychodzi do obsadzania stanowisk, to okazuje się, że Przewodniczącym Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia zostaje osobnik, który pobił własną matkę.
— Paweł Lisiecki 🇵🇱👨👩👦👦 (@lisieckipawel) January 25, 2022
„Robert Biedroń zastąpił kobietę na stanowisku przewodniczącej Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia w PE. Duża odpowiedzialności, kwestia empatii i intuicji. Ciekawe skąd ci, którzy go wybrali, wiedzieli, że on może zastąpić kobiet” - ironizuje jeden z internautów.
Robert Biedroń zastąpił kobietę na stanowisku przewodniczącej Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia w PE. Duża odpowiedzialności, kwestia empatii i intuicji. Ciekawe skąd ci, którzy go wybrali, wiedzieli, że on może zastąpić kobietę?
— Gutab💯 ن (@BatugWojciech) January 25, 2022
„Przewodniczącym komisji ds Praw Kobiet i Równouprawnienia PE został... mężczyzna. Robert Biedroń. Czy bicie własnej matki wystarczy, żeby mieć "kompetencje" w temacie praw kobiet?” - pyta Józef Nowacki.
Przewodniczącym komisji ds Praw Kobiet i Równouprawnienia PE został... mężczyzna. Robert Biedroń.
— Józef Nowacki (@21lupus) January 25, 2022
Czy bicie własnej matki wystarczy, żeby mieć "kompetencje" w temacie praw kobiet ? https://t.co/2MzJojKJPY
„FACET przewodniczącym komisji równouprawnienia i praw kobiet! Silna pozycja kobiet w lewicy! Przypomnicie kto tak krzyczał "sprawy kobiet oddajcie w ręce kobiet”?? - ironizuje internautka.
FACET przewodniczącym komisji równouprawnienia i praw kobiet!
— Aleksandra (@Wdzieczczak_Ola) January 25, 2022
Silna pozycja kobiet w lewicy! Przypomnicie kto tak krzyczał "sprawy kobiet oddajcie w ręce kobiet"?? https://t.co/wPdrqkKWOZ