Medialne nagłośnienie zatrzymania szpiegów przez ABW było korzystne dla rosyjskich służb, ponieważ zablokowało dalsze ruchy w tej sprawie. Sekret kryje się we współpracy kontrwywiadu z rosyjskimi służbami. Może chodziło o to, żeby nie zaszkodzić rosyjskim służbom – mówił na antenie Telewizji Republika mec. Maciej Lew-Mirski członek komisji weryfikacyjnej WSI.
– Nie rozumiem dlaczego sprawa najpierw miała wymiar medialny, powinno być na odwrót.
Najpierw powinny być zatrzymania jakiejś siatki, przecież ta sprawa nie dotyczyła jednostek. Dlaczego nie było więcej zatrzymań? – zastanawiał się mec. Lew-Mirski.
Podkreślał, że prawdopodobnie jest to wynik współpracy polskich służb z ich rosyjskim odpowiednikiem, która, jego zdaniem, nie ustała nawet w związku z sytuacją na Ukrainie.
– Teraz sprawa współpracy jest ukrywana przed polskim społeczeństwem, nikt się do niej nie chce przyznać – mówił.
Zaznaczał również, że problemy służb wynikają przede wszystkim z braku koordynacji.
– W związku z brakiem faktycznego nadzoru nad służbami specjalnymi nie mamy możliwości zweryfikowania tego, co tam się dzieje – mówił. – Brakuje koordynatora, takiego, jakim był śp. Zbigniew Wassermann – dodał.
– Tylko zmiana rządu jest w stanie zaradzić tej sytuacji. W tej chwili nasze państwo upada, można tylko rozłożyć ręce i płakać – podsumował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Waszczykowski: Nie wierzę w złapanie rosyjskiego agenta. Nie traktowałbym tego poważnie