Uczestnicy czeskiej wyprawy na Nanga Parbat podali, że pod szczytem znajduje się namiot, który najprawdopodobniej należał do śp. Tomasza Mackiewicza, tragicznie zmarłego w styczniu br. Wiele wskazuje na to, że znajdują się w nim zwłoki polskiego himalaisty.
Do jednego z uczestników obecnej wyprawy, Pavla Burdy, dotarli dziennikarze programu "Alarm", realizowanego przez TVP. Relacjonuje on, że kilkanaście metrów od ich drogi wejścia na zejścia dostrzegli wystającą ze śniegu i lodu część namiotu (20-30 cm). Rozpoznali, że jest to namiot należący do "Czapkinsa", podeszli bliżej, lecz nie dokumentowali w żaden sposób swojego znaleziska.
"Nie robiliśmy zdjęć. Nikt nas nie był zdolny, żeby wejść i sprawdzić czy jest w środku. Może ktoś powinien zrobić zdjęcia, ale nikt nie chciał fotografować szczątków" – powiedział czeski wspinacz w rozmowie z TVP. "Podszedłem bliżej namiotu. Stałem tam około minutę, może dwie i myślałem o tym, co wtedy musiał się wydarzyć. Były też tam fragmenty innych namiotów. Kiedy go zobaczyłem, od pierwszej chwili wiedziałem, że jest to namiot Tomka. Nie ma tam zbyt wiele miejsc, gdzie można zbudować namiot" – dodał Burda.
Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol zdobyli szczyt Nanga Parbat 25 stycznia br. Ze względu na znaczne pogorszenie stanu Polaka, ten zdołał dotrzeć do namiotu pod kopułą szczytową. Stamtąd Francuzka rozpoczęła samotne zejście w dół. Na zboczach góry została odnaleziona przez Adama Bieleckiego i Denisa Urubkę, którzy ruszyli na pomoc. Niestety, ze względu na trudne warunki pogodowe dotarcie do Tomka Mackiewicza było niemożliwe.