– Funkcja Donalda Tuska rzeczywiście jest prestiżowa, ale wpływowa, tylko jeśli będzie chciał i potrafił ją wykorzystać. Na dziś można stwierdzić, że nie będzie chciał tego zrobić – mówił w wieczornych „Wolnych głosach” Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, wiceszef Parlamentu Europejskiego.
– Kiedyś zdarzyło się, że Parlament Europejski odstrzelił kilku komisarzy. Teraz są zastrzeżenia do byłej premier Słowenii, także do komisarza z Wielkiej Brytanii oraz np. Węgier – mówił Ryszard Czarnecki zapytany, czy skład nowej Komisji Europejskiej jest już pewny.
Odnosząc się do znaczenia teki Elżbiety Bieńkowskiej, eurodeputowany PiS zauważył zmianę narracji PO ws. teki dla wicepremier. – Kiedyś słyszeliśmy, że kiedy tekę miała Litwa, to nie ma znaczenia, a kiedy ma ją dostać Polska, to już zmienia się punkt widzenia – stwierdził Czarnecki. – Wicepremier Bieńkowska będzie podlegała pod wiceszefa KE, byłego premiera Finlandii, polityka prorosyjskiego – ocenił wiceszef PE.
– Myślałem, że Tuskowi jednak uda się pozyskać stanowisko wiceprzewodniczącej KE. Nie chciałbym umniejszać polskich sukcesów, ale przecież każdy kraj UE ma swoją tekę w Komisji, także malutki Cypr – podkreślał Ryszard Czarnecki.
Zdaniem eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości funkcja Donalda Tuska rzeczywiście jest prestiżowa, ale wpływowa, tylko jeśli będzie chciał i potrafił ją wykorzystać. – Na dziś można stwierdzić, że nie będzie chciał tego zrobić – skwitował wiceszef Parlamentu Europejskiego.