O relacjach Polsko-Francuskich, reformie sądów oraz rekonstrukcji rządu w dzisiejszej „Politycznej kawie” Tomasza Sakiewicza, rozmawiali goście- Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego (PiS), Marcin Wolski, dyrektor TVP2, pisarz i publicysta oraz w połączeniu telefonicznym Zbigniew Stefanik, korespondent polskich mediów we Francji.
Program rozpoczął się od materiały z ostatniej wizyty Beaty Szydło we Francji- odnośnie pracowników delegowanych i woli współpracy.
Jak francuska prasa odebrała rozmowy Szydło z Macronem, czy zauważyli zmianę kierunku polityki?
- Bardziej tym się zajmują co w Berlinie. Sprawę Polski zauważyli ale nie zauważono zmiany stosunków. Zdaje się, że prezydent Francji działa bardziej w stosunku do tego co się dzieje w Niemczech, Macron chce się stać liderem w europie. Obecnie cała Europa dyskutuje nad propozycjami francuskimi. Ten czas Macron wykorzystuje, żeby zbudować leadership we Francji. Może to spotkanie z Beatą Szydło, też można rozpatrywać jako to, że Macron jest teraz przywódcą z którym się rozmawia. Jest pomysł na reaktywację trójkąta Weimarskiego. W stosunki Polsko-Francuskie cierpią od długiego czasu na szereg nieporozumień. Te stosunki nie są najlepsze bo cierpią na brak wzajemnego zrozumienia z obu stron. Mało wiemy o sobie wzajemnie. Wiele interesów między krajami mogły by być wspólne. Macron zaznaczył, że jest zwolennikiem wzmacniania europejskich granic. Dąży także do stworzenia zalążku europejskiej armii która by dbała o bezpieczeństwo europy. Stosunek do Putina- niechętne patrzenie na Kreml- to nasze kraje łączy. Priorytetem jest wzajemne poznanie się, poznanie swoich celów- powiedział Zbigniew Stefanik, korespondent polskich mediów we Francji.
- Są fundamentalne różnice między Francją i Polską. Po pierwsze wizja Unii Europejskiej. Ostatnio Macron przegrał batalię o osobny parlament dla strefy euro. Przegrał z Merkel i z przewodniczącym Junckerem. 1,5h rozmowy.- to bardzo długo. To się rzadko zdarza w dyplomacji. Sześciokrotnie szef dyplomacji Francji próbował zakończyć to spotkanie i sześć razy został odesłany przez Macrona. W wymiarze konkretnym Macron ustąpił dla polskich pracowników delegowanych a mamy największą armie takich pracowników. Wydłuża się droga- jest opóźnienie w wyrównaniu płac. Kupujemy czas. Polska zbudowała koalicję z Portugalią, Hiszpanią, Gracją. Czyli z biedniejszymi krajami Unii z których też jest dużo kierowców. Jest szansa na kompromis. Ale, Macron jednak pogroził w kwestii uzależnienia funduszy unijnych od przestrzegania praworządności- stwierdził Ryszard Czarnecki.
- Jednak zaznaczył, że nie będzie ingerował w sprawy wewnętrzne krajów- powiedział Marcin Wolski.
- Chce powiedzieć, że 7 grudnia komisja wyznaczy sprawozdawcę w sprawie raportu odnośnie stanu Polski. Prawdopodobnie będzie to Sophie in ’t Veld , znana z skrajnie antypolskich wypowiedzi- ona pewnie zrobi ten raport. Może tak być, że antypolski polityk będzie sprawozdawcą raportu na temat Polski. Ta walka- tan mecz z różnymi krajami ciągle trwa- podkreślił wiceprzewodniczący.
Czy są inne możliwości niż Szydło lub Kaczyński?
- Myślę że nie ma chyba innego wyboru- stwierdził Czarnecki
- Tradycja polityczna w Polsce jest taka, że robi się zmiany jak jest źle- jak się wali. U nas teraz jest tak, że robi się zmiany w dobrym momencie, gdy wszystko idzie dobrze. Jest to wyraz odwagi. Wszelka zmiana rodzi lęk przed nieznanym. Ja nie znam w historii państw demokratycznych- tego rodzaju wymiany, zwykle to musiał być skandal czy afera. Natomiast zmiana w marszu w sytuacji gdy pnie się wszystko do góry- nie pamiętam- stwierdził Marcin Wolski.
Dlaczego Prezydent, próbuje stracić elektorat wyborców Macierewicza?
- Po pierwsze, sprawcą nieszczęścia- mówię oczywiście żartobliwie, może być satyryk Górski który próbował dokleić łatkę „Adriana” i prezydent zdecydował że trzeba z tej roli uciec. To jest rola zaplecza. Rzadko się zdarza żeby ośrodki- 2 różne źródła władzy się lubiły. Ja to tak rozumiem. Być może, prezes Kaczyński, świadom ryzyka mając w głowie interes państwa zdecyduje się na wariant trudniejszy- zdecyduje się być buforem. Może władza zostanie skierowana w jedno miejsce i być może relacje między „dużym” a „małym” pałacem staną się bardziej przejrzyste. To by było duże poświęcenie ale to być może zdecydowanie uratowało by sytuację- stwierdził szef TVP2.
- Wydaje mi się, że jest to dużo bardziej skomplikowane niż sprowadzanie wszystkiego do konfliktu między dwoma politykami- Andrzejem Dudą i Antonim Macierewiczem. Nie będzie żadną sensacją jeżeli powiem, że bywają napięcia między prezydentem a rządem czyli „dużym” a „małym” pałacem. Zaczęło się od zawetowania ustawy przez Prezydenta. Były też różne wypowiedzi publiczne. Jeżeli państwo uważacie że w „Dużym” pałacu strzelały korki szampana po wizycie Szydło w pałacu Elizejskim- ja nie jestem tego pewien. To jest chyba naturalna relacja. Kiedy Prezydentem był Lech Kaczyński a Premierem Jarosław Kaczyński, to istniała wtedy o czym mało kto wie rywalizacja między jedną a drugą kancelarią. Nie dlatego ze liderzy tych struktur byli skonfliktowani, oni byli jednością. Były jednak mechanizmy ustrojowe przez co środowiska rywalizowały. Ta konstytucja nie jest doskonała. Te kompetencje trzeba określić- powiedział Ryszard Czarnecki.