Czarne chmury nad Przemysławem Wiplerem. Fakt: "Defraudował środki fundacji"

Zdaniem Faktu Przemysław Wipler, który jest wiceprezesem partii "Wolność", od pewnego czasu prowadzi bardzo wystawne życie, które finansuje nie z własnej kieszeni,a z pieniędzy Fundacji Wolność i Nadzieja, która zajmować miała się sprowadzaniem do kraju Polaków z emigracji.
– Wipler perfidnie mnie oszukał. Przez lata udawał przyjaciela i wykorzystał moje zaufanie do swoich szemranych interesów – mówi w rozmowie z Faktem wiceprezes Fundacji Łukasz Wróbel.
Kilka dni temu Wróbel poinformował prokuraturę o o popełnieniu przez Przemysława Wiplera przestępstwa „wyłudzenia mienia znacznej wartości”. Wipler niemal wszystkie prywatne wydatki miał opłacać kartą należącą do Fundacji.
– Nie mam sobie nic do zarzucenia, wszystkie pieniądze służyły fundacji – broni się Wipler w rozmowie z Faktem. Dowodem niewinności – jak stwierdził – są wyciągi z kont fundacji. Nie chciał ich jednak pokazać gazecie.
Fakt dotarł do wyciągów z kont Fundacji, z których wynika, że pieniądze od darczyńców poszły na regularne odwiedziny w najmodniejszych i najdroższych restauracjach, gadżety elektroniczne, bilety lotnicze do Brukseli, wina ze sklepu położonego koło domu za 3500 zł. 8000 zł to pieniądze, które zapłacił za same taksówki wożące go po stolicy.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Za dwa tygodnie rewolucja w sklepach. Ministerstwo wyjaśnia: kaucja będzie osobną pozycją na paragonie
Co prawnik spółki wynajmującej powierzchnie rządowego Funduszu pisał do dziennikarza śledczego Republiki?
Najnowsze

Lewica nie reaguje na skandaliczne zachowanie swojego polityka

Za dwa tygodnie rewolucja w sklepach. Ministerstwo wyjaśnia: kaucja będzie osobną pozycją na paragonie

Żerko: Rząd chce sparaliżować prace prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego
