Jeśli pieniądze są już wyłożone, to dlaczego mamy odpowiadać tylko na bzdurne pytania? – pytał na antenie TV Republika Tadeusz Cymański. W ten sposób polityk odniósł się do kwestii rozszerzenia referendum o dodatkowe pytania.
W rozmowie z Katarzyną Gójską-Hejke skomentował zmianę stanowiska Polskiego Stronnictwa Ludowego ws. wrześniowego referendum.
– Wybory się zbliżają. PSL jest teraz na wierzchu, ale wszystko się kiedyś kończy – zaczął Cymański. W ocenie polityka, Ludowcy rozgrywają sprawę referendum.
Cymański wskazywał, że skoro referendum zostało już zarządzone, to warto byłoby zapytać obywateli o kwestie, o których bardzo mocno mówili już wcześniej. W ocenie polityka, tymi pytaniami które obecnie są już zatwierdzone prezydent Bronisław Komorowski się po prostu skompromitował. – Bo pytanie też świadczy o człowieku – podkreślił.
Polityk zwrócił uwagę na problem sześciolatków. – Widzimy tu taki chichot historii. Kiedyś rodzice chodzili do psychologów i pedagogów, żeby dziecko mogło pójść wcześniej do szkoły, teraz rodzice chodzą, żeby dostać zaświadczenie żeby dziecko nie musiało iść – mówił. Cymański podkreślił, że to rodzice powinni mieć kluczową rolę odnośnie swoich dzieci.