To państwo jest najważniejsze – nie PO czy PiS, dlatego Polska zasługuje na poważną politykę, silną opozycję, a nie wzajemną „nawalankę" - powiedział dla Telewizji Republika Tadeusz Cymański, Klub Parlamentarny PiS.
Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE wydał w czwartek opinię, w której uznał, że sposób powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności od organów ustawodawczych i wykonawczych. Ponadto rzecznik TUSE ocenił, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej ustanowionych prawem Unii. Opinia rzecznika TSUE jest wstępem do wyroku w sprawie. Trybunał zazwyczaj się z nią zgadza, ale może też wydać zupełnie inny wyrok.
– To jest cały czas spór o granice ingerowania w samostanowienie państw. Rozwiązania zastosowane w Polsce nie są rewolucyjne. Wiele europejskich krajów ma podobne rozwiązania - powiedział Cymański.
– Polska respektuje jako członek UE werdykty. My już nieraz udowodniliśmy, że nie boksujemy się ze ścianą tylko reagujemy. Jesteśmy realistami. Pewne rzeczy zmieniliśmy w Sejmie ku wściekłości naszych niektórych wyborców, że niepotrzebnie się cofamy, ale to jest elastyczność - tłumaczył.
– Mądra polityka, to taka, która potrafi doceniać. Polski nie stać na długotrwały konflikt z UE. Z najważniejszych zmian jednak nigdy nie zrezygnujemy - zaznaczył.
– Dla nas najważniejsi są wyborcy, a nie wypowiedz jednego czy drugiego rzecznika - dodał.
Koalicja Obywatelska
– Wolałbym, żeby opozycja była silna, klarowna, aby wyborcy mieli prawo wyboru - mówił Tadeusz Cymanski.
– Lepiej wygrać o kilka procent z wielkim przeciwnikiem, niż w trzeciej rundzie zrobić nokaut komuś, kto jest beznadziejny - podkreślił.
– To państwo jest najważniejsze – nie PO czy PiS, dlatego Polska zasługuje na poważną politykę, silną opozycję, a nie wzajemną „nawalankę” - nadmienił nasz gość.
– My perfekcyjnie wykorzystaliśmy ich bezsilność i bezradność. Oni płacą wysoką cenę za brak ideowości, za straszenie PiS-em – mówił. Dodał, że opozycja ma problem z czym iść do swoich wyborców.
– Niech się podniosą i staną do walki - apelował do opozycji.
– Najgroźniejsze lwy są ranne. Biada, jak uwierzymy w sukces za wcześnie. Nie wolno lekceważyć przeciwnika – nawet leżącego - powiedział.