Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz resort edukacji narodowej podjęły działania mające na celu wyjaśnienie sprawy kontrowersyjnych kursów językowych organizowanych przez Fundację Euroweek. Sprawę zbada również prokuratura, do której zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw na tle seksualnym złożył Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
Nie milkną echa głośnej sprawy obozów językowych Euroweek. Wszystko za sprawą zdjęć z kursów, na których widać dorosłych mężczyzn (większość o śniadej karnacji) z młodymi dziewczętami. Na wielu fotografiach relacja nauczyciel – uczeń jest pokazana dość frywolnie, niektóre przedstawiają nawet wymianę pocałunków pomiędzy wolontariuszami a nieletnimi dziewczynkami.
Jakby tego było mało, podczas kursów językowych mogło również dochodzić do indoktrynacji światopoglądowej. Jak ustalił portal Niezależna.pl, w zamkniętej grupie na Facebooku nazwanej Save Euroweek (ang. uratujmy Euroweek) do dyskusji osób broniących imprezy dołączyła się nauczycielka języka angielskiego z Myszkowa z LO im. Sucharskiego.
Zamieściła tam zdjęcie z jednym z wolontariuszy Euroweek, podpisując je: „Mam jedno (zdjęcie z zajęć). Na pozostałych są uczniowie, nie mam ich zgody na publikację. Było wspaniale!”. Nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie trzymane przez nauczycielkę i jej kompana kartki z napisami: „Does abortion need to be legal?” (ang. „Czy należy zalegalizować aborcję?”), „Do we need to legalize gay marriages?” (ang. „Czy należałoby zalegalizować małżeństwa gejowskie?”), „Does Poland need to accept refugees?” (ang. „Czy Polska musi przyjąć uchodźców?”). Fotografia jednoznacznie sugeruje, jakie tematy były poruszane podczas kursów.
Autor: Jan Przemyłski
Czytaj więcej w najnowszym numerze „Gazety Polskiej Codziennie”