"Od kilku tygodni - a w zasadzie od przejęcia władzy przez koalicję Donalda Tuska, wśród polskiego społeczeństwa, jak i w mediach, panuje niepokój w związku z przyszłością Centralnego Portu Komunikacyjnego. Również powołanie na funkcję pełnomocnika rządu ds. CPK Macieja Laska nie napawa entuzjazmem opinii publicznej...", pisze dziś portal Niezalezna.pl.
Dziś na antenie Telewizji Republika poruszono właśnie ten temat - przyszłość CPK. Jak wskazali dziennikarze "w tej chwili sami Polacy organizują się, piszą liczne petycje do Tuska". Wszystko to w obronie CPK.
Nowy pełnomocnik już zakłada najgorsze?
Jak informowaliśmy niejednokrotnie - CPK nie jest wyłącznie kolejnym polskim lotniskiem. Jest to inwestycja strategicznie ważna - choćby ze względów bezpieczeństwa.
"Straciliśmy osiem lat w rozwoju i modernizacji obecnych lotnisk, które były wstrzymywane między innymi by uzasadnić budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego", tak brzmi natomiast komentarz nowego pełnomocnika rządu ds. CPK, Macieja Laska. W jego ocenie - nierealnym jest, aby inwestycja ruszyła w 2028 roku, tak jak planował poprzedni rząd.
"Czy w dobie zagrożenia atakiem Putina na kraje NATO, nie powinno się realizacji tejże inwestycji przyspieszyć?", zapytano posła PiS, Zbigniewa Kuźmiuka.
"Tak, my dziś jako PiS organizujemy w Sejmie konferencję na ten temat, z udziałem posła Horały. Rzeczywiście, powołanie pana posła Laska na pełnomocnika rządu Donalda Tuska w tej sprawie jest swoistą prowokacją, bo wiemy, że w ostatnich kilkunastu miesiącach, ten człowiek nie robił nic innego niż atakował tę inwestycję", wskazał polityk.
I jak podkreślił - "to prawda, że wokół tej inwestycji zbudował się swoisty ruch społeczny. Jest odezwa do obecnie rządzących dot. realizacji tej inwestycji. Ona funkcjonuje zaledwie od kilku dni, a podpisało się tam już ponad 20 tys osób. Zainteresowanie jest bardzo duże. To są zwykli ludzie, którzy rozumieją wagę tej inwestycji dla rozwoju naszego kraju, wszystkie jej wątki - z tym militarnym włącznie".