- W naszej ocenie dzisiaj przydatność Senatu jest stosunkowo niewielka - stwierdził Piotr Chmielowski. Zdaniem polityka SLD, wcześniejsze funkcje, które stanowiły o potrzebie jego istnienia zostały w znacznej mierze okrojone.
Dziś Polska obchodzi 25. rocznicę pierwszego posiedzenia odrodzonego Senatu. Swoje przemówienia z tej okazji wygłosili prezydent Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu Ewa Kopacz oraz marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. O potrzebie istnienia wyższej izby parlemantu rozmawiali w Wolnych Głosach Piotr Chmielowski z SLD i Jan Maria Jackowski z PiS.
SLD: Przydatność Senatu jest niewielka
- W naszej ocenie dzisiaj przydatność Senatu jest stosunkowo niewielka - stwierdził polityk SLD. Zdaniem Chmielowskiego wcześniejsze funkcje, które stanowiły o potrzebie jego instnienia zostały w znacznej mierze okrojone. - Senat stał się instytucją reprezentacyjną, bez znaczenia w sensie legislacyjnym i kreowania polityki - dodał. W jego opinii wprowadzenie metody jendomandatowej wyłaniającej przedstawicieli tej izby, doprowadziło do sytuacji dwupartyjności czyli monotematycznego podejścia do wielu tematów. - Czas przerwać tę formułę - skwitował temat.
PiS: Senat jest atrybutem niepodległości
Z kolei zdaniem Jackowskiego debaty w Senacie mają zdecydowanie bardziej merytoryczny charakter i są mniej emocjonalne. - W całej ścieżce legislacyjnej rola Senatu jest nie do przecenienia - dodał.
W opinii polityka PiS, Senat jest też atrybutem niepodległości. - Został przecież zlikwidowany w wyniku sfałszowanego referendum - przypomniał. Jackowski zauważył także, że dzięki dwuizbowości polskiego parlamentu mamy w organizacjach międzynarodowych podwójną reprezentację. - Głos Polski jest podwójnie słyszalny - podkreślił.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie