Prezydent Andrzej Duda jest z wykształcenia prawnikiem i posiada stopień doktora. Dlatego jestem pewien, że doskonale zdaje sobie sprawę z uwarunkowań konstytucyjnych i możliwości zastosowania w referendum dodatkowych pytań. Przypuszczam, że się na to nie zdecyduje – mówił w programie "Wolne Głosy" poseł SLD, Piotr Chmielowski.
Z kolei zdaniem Tomasza Nowaka z Platformy Obywatelskiej, nie można takim poważnym tematem, jakim jest system emerytalny, szafować w czasie kampanii wyborczej. – Wówczas obiecuje się ludziom gruszki na wierzbie – ocenił.
Andrzej Smirnow z PiS zwrócił uwagę, że decyzja o rozpisaniu referendum, którą podjął prezydent Bronisława Komorowski była „skandaliczna”. – To jest przykład czegoś, co nie zdarzyło się chyba nigdy w historii, żeby prezydent ogłaszał referendum w sprawach tak mało ważnych, a często niekonstytucyjnych – stwierdził.
Parlamentarzysta powiedział, że nie wie co w tej spawie zrobi prezydent Duda. – Dyskusja na te trzy dodatkowe pytania to zasadnicze kwestie, pod którymi zebrano 6 mln podpisów – dodał.
Poseł Chmielowski odniósł się do aktywności Sejmowej państwa Elbanowskich, dodając, że ich działalność na forum parlamentu budziła jego osobistą niechęć. – Prywatnie jestem za tym, aby to rodzic decydował, kiedy jego dziecko pójdzie do szkoły. Jednak małżeństwu Elbanowskich chodziło przede wszystkim o rozgłos – stwierdził.
JOWy zabetonują polską scenę polityczną?
Komentując kwestię Jednomandatowych Okręgów Wyborczych Chmielowski ocenił, że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż tego typu system będzie prowadził do pewniej dwupartyjności. - Jednak z drugiej strony, może nastał już czas, aby podjąć świadomą debatę na ten temat? – dodał.
System JOW zrealizowano przede wszystkim dzięki Platformie Obywatelskiej – powiedział z kolei Nowak. – Myślę, że wniósłby on pewną świeżość w parlamencie – oświadczył.
Natomiast zdaniem Andrzeja Smirnowa, wprowadzenie JOWów wymaga przede wszystkim zmiany konstytucji.